Dziś poniedziałek, wstałam o 6:50 bo do szkoły mam na 8:00. Ubrałam się, dałam Junsu jeść i sama postanowiłam coś zjeść.
Wyciągnęłam płatki i mleko. Wsypałam do miski zawartość opakowania do miski i zalałam wszystko mlekiem.
Gdy sobie jadłam ktoś zadzwonił do dzwonka. Przestając jeść poszłam sprawdzić kto przyszedł. Przekręciłam klucz i złapałam za klamkę. Gdy drzwi się otworzyły ujrzałam w nich Kim Taehyunga.
-Cześć Hyio-chłopak przytulił mnie i wszedł jak do siebie
-Hej
-Gotowa do szkoły?- spytał Tae rozsiadając się na kanapie
-Nie za wygodnie ci czasem?
-Nie,czemu?-kosmita zaśmiał się,spojrzałam na zegar wiszący na ścianie.
Już 7:30! Pobiegłam po plecak do pokoju prawie wywracając się przy tym na schodząc na co mój przyjaciel się zaśmiał. Wróciłam z plecakiem.
-Na co czekasz kosmito? Trzeba iść do budy,chodź -pociągnęłam go ze sobą.
Ubrałam buty pogłaskałam pieska i wyszliśmy z domu zamykając go na klucz.
Taka była nasza rutyna. Rano Taeś po mnie przychodził tylko że z Rin. I razem szliśmy do szkoły. Mimo że przyjaciel był starszy o dwa lata czułam się przy nim jak z rówieśnikiem.
-A właśnie! Jak tam randka z Jeonem?-spytałam unosząc przy tym brwi
-A tam randka -westchnął chłopak-Raczej przyjacielskie spotkanie
-Jasne, jasne... Opowiadaj!
-Co by tu opowiadać. Po prostu się spotkaliśmy i tyle
-Uu-zauważyłam że chłopak chyba się zasmucił-No weź Taeś, nie smutaj. Jeszcze coś z tego będzie-przytuliłam przyjaciela
-Dzięki Hyiorin-wtulił się we mnie i po chwili dalszego marszu byliśmy pod budynkiem szkoły. Pożegnaliśmy się się i rozeszliśmy się w swoje klasy.
Rin pewnie nadal jest chora. Więc będę siedzieć sama, w sumie to nawet dobrze. Będę mogła skupić się na lekcji.
Weszłam do klasy i zajęłam miejsce. Równo z dzwonkiem do klasy wpadła reszta klasy. Pierwsza lekcja to plastyka.Super, porysuje sobie trochę. Do klasy wparowała nauczycielka.
-Dzień dobry dzieci, dzisiaj możecie rysować co chcecie ponieważ ja muszę coś zrobić-kobieta chciała powiedzieć lecz przerwał jej dźwięk otwieranych drzwi. Do klasy wszedł Min Yoongi.
-Pan szanowny raczył zjawić się na lekcji?
-Też się cieszę że panią widzę-kobieta nic nie mówiła bo wiedziała że nie wpłynie na chłopaka.
Ten tylko udał się w głąb klasy. Miejsce obok mnie było wolne więc usiadł na nim
-Witaj księżniczko
-Już ci coś mówiłam na ten temat
-Oj już nie denerwuj się księżniczko
-Nie nazywaj mnie tak-wycedziłam przez zęby-
-Tak,tak księżniczko-nie zwracałam już na niego uwagi ,wyciągnęłam mój zeszyt ze szkicami i wzięłam się za pracę.
Zaczęłam szkicować jakiegoś chłopaka, fantazja wzięła górę i po chwili wcześniej wspomniana postać miała skrzydła. Dopracowując szczegóły zdałam sobie sprawę że sąsiad z mojej ławki mi się przygląda.
-Mógłbyś się tak na mnie nie gapić?
-Muszę się napatrzeć jak rysujesz, a robisz to pięknie
-Dziękuję ale to trochę rozpraszające...
-Wytrzymasz przyjaciółko
-Przyjaciółko?
-No tak, nie pamiętasz już co mówiłaś?
-Aaa,no tak
-No właśnie-wróciłam do rysowania. Wciąż mnie denerwowało że on wciąż się na mnie gapił. Skończyłam rysować i zamknęłam zeszyt.
-Co myślisz o tej wycieczce co będzie za jakiś czas?-spytał Yoongi
-Nie wiem, w sumie może być fajnie. Będziesz jechał?
-Raczej tak-zadzwonił dzwonek oznajmiający przerwę. Już wstawałam żeby wyjść z klasy ale ktoś mnie zatrzymał.
-Co robisz?
-Jak to co? Chyba nie myślisz że się mnie tak szybko pozbędziesz księżniczko?
-Ugh,muszę iść pogadać z przyjacielem
-Ale już ze mną rozmawiasz
-Nie z tobą-znów próbowałam wyjść z klasy
-Nie tak prędko... Może się pożegnasz?-spytał wskazując na policzek
-Już się tak nie nabiorę Yoongi...
-No wiesz co...
-Nie wiem
-Co ja z tobą mam księżniczko...
-Już ci mówiłam, że jestem królową!
-Niech ci będzie- w końcu udało mi się wyjść z pomieszczenia i powędrować do Tae.
Idąc przez korytarz zauważyłam Jungkooka który idzie w moją stronę! O Boże! Dobra Hyio pamiętaj. że Tae walczy o Kooka.-Hej, ty jesteś Hyiorin, prawda?-nagle wzrok wszystkich dziewczyn spoczął na mojej osobie
-No tak. Coś się stało?
-Nie, nie tylko chciałbym o kogoś zapytać... -powiedział drapiąc się po karku
-Pytaj śmiało
-A więc chodzi o to, że przyjaźnisz się z Kim Taehyungiem...
-No tak...I co?
-Nie przerywaj mi, czy on jest bi?
-Nie wiem czy mogę ci o tym mówić. Jeśli obiecasz, że już jutro to będzie nową plotką to ci powiem
-Jasne, mów-zaczął mnie poganiać
-Jest bi-chłopak lekko się uśmiechnął
-Dziękuję ci bardzo
-Nie ma sprawy, jeszcze jedno
-Tak?
-On cie lubi...-i poszłam do klasy, w której mam dalsze lekcje
Hej ❤ Mam nadzieję że rozdział chociaż troszkę się podoba😚😝
Zapraszam do komentowania i głosowania😊❤
CZYTASZ
I won't leave You ... // Min Yoongi
FanfictionUczennica liceum poznaję chłopaka który zmieni jej życie...