-Nie nic-powiedział rozbawiony...
Nagle usłyszeliśmy głos przychodzącej wiadomości
-To mój-stwierdził przyjaciel i włączył komórkę.
-O mój Boże! Hyiorin! Zgadnij kto napisał!-wykrzyknął chłopak i zaczął mną trząść
-Oddychaj Tae... Niech zgadnę...Hm... Twoja mama?-zaczęłam się z nim przedrzeźniać
-Nie wygłupiaj się! To poważna sprawa!-krzyknął oburzony
-Oj dobra. To Jeon do ciebie napisał prawda?
-Tak! Pisze czy chcę wyjść z nim na kawę!
-To świetnie, kiedy?
-Za dwie godziny...
-To na co czekasz? Leć do domu się przebrać!
-Już,już. Dzięki Hyio.-Pocałował mnie w policzek i wybiegł z domu. Zaśmiałam się z jego zachowania i poszłam się ubrać.
(Uznajmy że tak ubrała się Hyiorin)
Po ubraniu się stwierdziłam że pójdę do chorej przyjaciółki Rin. Wzięłam telefon i zamykając drzwi na klucz wyszłam z domu.
Gdy byłam pod jej domem zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam na odpowiedź. Nikt nie otwierał,zadzwoniłam drugi raz. Znowu nie uzyskałam odpowiedzi. Zrezygnowana postanowiłam wrócić do domu. Wracając wstąpiłam do sklepu i kupiłam jakieś słodycze i picie.
Gdy weszłam na posesję przypomniałam sobie że rodzice wyjeżdżając w delegację musieli zostawić mojego pieska u nowych sąsiadów bo go nie widziałam. Co mi szkodzi po niego pójść. Powędrowałam do domu obok mojego, grzecznie zapukałam i poczekałam aż ktoś mi otworzy. Po kilku sekundach ktoś otworzył mi drzwi
-Dzień Dobry, przyszłam po mojego psa
-Dzień Dobry, to ty jesteś córką państwa Lee?
-Tak, miło panią poznać
-Może wejdziesz? Twój psiak bawi się z moim synem
-Jasne ale tylko na chwilkę-uśmiechnęłam się a kobieta wskazała ręką abym weszła do mieszkania
-Tam są drzwi na podwórko z tyłu domu, tam jest Junsu jak się nie mylę
-Tak, Junsu-poszłam do ogrodu drogą którą wskazała mi sąsiadka. Zobaczyłam tam mojego pupila bawiącego się z odwróconym do mnie tyłem chłopakiem
-Część, ja po psa-chłopak gdy usłyszał mój głos odwrócił się
-Hyiorin?
-Yoongi? To ty jesteś moim nowym sąsiadem?
-Jak widać-uśmiechnął się
-Ok, biorę psa i idę
-Jasne, twoi rodzice zostawili dla niego smycz. Trzymaj-wzięłam smycz i zapięłam ją psu
-To pa
-Pa księżniczko
-Możesz tak do mnie nie mówić?-spytałam zażenowana
-Mogę ale nie muszę KSIĘŻNICZKO- dał nacisk na ostatnie słowo i się zaśmiał. Ja w tym czasie zaczęłam iść do domu.
Po wejściu do domu spuściłam psa i skierowałam się do pokoju. Usiadłam na moim dużym parapecie i wpatrywałam się w niebo. Po chwili spuściłam wzrok na dom obok. W równie dużym jak moje okno stał Suga machając do mnie. Uśmiechnęłam się i odmachałam mu. No nieźle, teraz będę musiała zasłaniać okno kiedy będę chciała się przebrać.Po chwili usłyszałam wibrację telefonu. Napisał do mnie Min.
Od Yoongi:
Już się mnie nie pozbędziesz tak szybko księżniczko❤
Do Yoongi:
Yhm, idę jeść obiad
Od Yoongi:
Smacznego😊
Nie odpisywałam już tylko poszłam zrobić obiad.
Przygotowałam kaczkę z ryżem, zjadłam nałożyłam psu jedzenie i wróciłam do pokoju. Postanowiłam zadzwonić do rodziców.(Rozmowa pomiędzy Hyio i rodzicami będzie pochyłą czcionką)
-Cześć mamo
-Cześć córciu, co u ciebie?
-Dobrze mamo, byłam już po Junsu i zjadłam obiad. A co u was?
-Musimy przedłużyć wyjazd o kilka dni. Dzwoniła do mnie pani MinSoo, mówiła że za miesiąc jest tygodniowa wycieczka. Jeśli chcesz jechać to się zgadzam.
-Okej, na pewno pojade
-Dobrze, muszę kończyć. Trzymaj się
-Paa- rozłączyłam się i opadłam na łóżko
Cześć! Nowy rozdział już jest. Troszkę krótki ale jest. Mam nadzieję że się spodoba😊❤
Zapraszam do głosowania i komentowania❤💪
CZYTASZ
I won't leave You ... // Min Yoongi
Hayran KurguUczennica liceum poznaję chłopaka który zmieni jej życie...