Nie mam siły. Jak on mógł ?! Co on sobie wyobrażał. Pomyślał jak ja się czuję ? No właśnie nie. Tak w ogóle to chyba nie wiecie o czym mówię, a więc już wam mówię. Właśnie przyłapałam mojego chłopka, a raczej już byłego, na zdradzie. Nie wiem co to miało znaczyć. Jestem wściekła. Muszę się stąd jak najszybciej wyprowadzić, bo to jego mieszkanie.
Me: O 16 powinno mnie już nie być w twoim mieszkaniu. Póki w nim jestem to nie chcę Cię widzieć.
Andrew: Okay, ale chciałbym Ci się jakoś wytłumaczyć
Me: Nie masz z czego. Już wszystko wiem
Andrew: No chyba jednak nie wszystko
Me: Mi się wydaje że wszystko, a teraz wybacz ale muszę zacząć się pakowaćAle już nie odpisał i dobrze. Dupek jeden bezczelny. Jak on mógł.
Tak w ogóle to może opowiem coś o sobie. Jestem Maddie mam 17 lat w sumie za nie długo 18 ( 10 miesięcy ale ciii ) ale mniejsza z tym. Jestem szczupłą niska brunetką i właśnie rozstałam się z chłopakiem bo jak już wiadomo to mnie zdradził.
Pakowanie swoich rzeczy zajęło mi około dwóch godzin było po 15 gdy skończyłam. Taksówkę miałam o równej 16 więc miałam jakieś 45 minut czasu, więc w między czasie opowiem wam co się stało.
Kilka godzin wcześniej:
Jak zawsze wstałam rano o 6 do pracy żeby się nie spóźnić. Pracuję w kancelarii adwokackiej jako pomocnica sekretarki. Jak zawsze pojechałam do pracy tramwajem, po drodze do firmy kupiłam sobie śniadanie i poszłam do swojego miejsca pracy. Mój szef to na oko 50 letni facet zajmuje się ta firma od samego początku a ja pracuję w niej gdy tylko skończyłam szkołę czyli jakieś prawie dwa lata. To jest pierwsze moje miejsce pracy, ale wracając do tematu. Byłam w firmie po 8 rano. Zaczęłam pracę o w ogóle. Około 11 szef przyszedł i powiedział że mam iść odpocząć do domu. Podobno każdemu pracownikowi to mówił. Jak powiedział tak też zrobiłam wyszłam z firmy i zadzwoniłam po taksówkę żeby zawiozła mnie do domu. W domu zastałam najgorsza rzecz w moim życiu. Gdy tylko weszłam do domu i zobaczyłam ubrania Andrew'a i nie tylko jego, to już czułam co się święci. Z naszej sypialni dochodziły dźwięki których bym nie chciała dzisiaj usłyszeć. Weszłam do sypialni i odrazu tego pożałowałam,chociaż wiedziałam co to będzie. Mój chłopak posuwał jakąś blondynę w naszym kurwa łóżku. Nie wytrzymałam podeszłam do niego i zdzieliłam go w twarz. Zaczęłam wtedy wrzeszczeć że ma wypierdalać tak samo jak jego plastik że nie chce go tu więcej widzieć itp. i tak o to siedzę sobie w kuchni i czekam na taksówkę, spakowana, ogarnięta i wolna. W między czasie zdążyłam już zabukować sobie bilet do Chicago. Ogólnie teraz znajduję się w Londynie. Ale wychowałam się i urodziłam w Chicago. Postanowiłam że wrócę na jakiś czas do Chicago, a może brat mnie weźmie do siebie hmm... Nie mam siły szukać na siły mieszkania a też nie chce przebywać z nim w jednym domu.Po chwili zaczęłam już wychodzić. Zostawiłam klucze na szafce z butami i zamknęłam za sobą drzwi zaczęłam znosić swoje bagaże. Gdy wyszłam na zewnątrz taksówkarz już był. Gdy tylko mnie zobaczył odrazu ruszyła w moją stronę żeby mi pomóc. Za co byłam bardzo wdzięczna.
- Dzień dobry pani. Już pani pomagam. Proszę mi to dać
- Dzień dobry. Dziękuję ale sama też bym sobie dała radę - zachichotała po cichu i właśnie kierowałam się do taksówki gdy Andrew zagrodził mi drogę- Zejdź mi z oczu człowieku
- Daj mi się chociaż wytłumaczyć.
- Co ty tłumaczyć!? To że zdradziłeś mnie z jakąś pierwszą lepszą laską. Okey widocznie Ci nie wystarczyłam, a teraz wybacz ja muszę już lecieć więc spadaj
- Ale Maddie! Zostań ! Dobrze wiesz że i tak tylko Ciebie kocham
- Przestań nie chce z tobą rozmawiać, nie chce cię słuchać więc spieprzaj
- Eh no dobrze.Wsiadłam do taksówki i po chwili się taksówkarz odezwał:
- Dobrze pani zrobiła, a gdzie mam teraz jechać ?
- Na lotnisko
- Napewno ?
- TakPostanowiłam że wrócę na jakiś czas, a potem się zobaczy. Szkoda mi tylko że nie zdążyłam poinformować szefa, ale chyba nie będzie zły. No może jedynie mnie zwolni, ale co mi tam, oszczędności jeszcze jakieś mam więc powinno wystarczyć na miesiąc czy dwa.
⚪⚪⚪
I mamy już pierwszy rozdział. Podoba się ? Zostawcie po sobie jakiś znak. Gwiazdki i komentarze mile widziane.
Do następnego wasza M ❤