Hogwart Express

96 5 4
                                    

POV Rose
Jesteśmy na peronie 9 i 3/4. Chwile później pojawiła się inna rodzina nie zwróciłam na nich uwagi.

-Szybko, szybko idźcie do pociągu.-powiedziała mama

Pożegnałyśmy się z rodzicami i poszłyśmy do pociągu.

-Choć znajdziemy wolny przydział.-powiedziałam do Miony

Znalazłyśmy wolny przydział i usiadłyśmy.Po chwili ruszył pociąg i przyszedł Malfoy.

-Wolne?-spytał

-Nie zajęte!-powiedziałam

Siad po drugiej stronie.

-Mówiłam, że zajęte.

-No teraz tak.

-Zejdź.

Zeszedł. Ja zagwizdałam i spod foteli wyskoczył Tajson.

-Leżeć.- Owczarek położył się na fotelu zajął cały.-Ugryź.

Malfoya już nie było. Przyszedł Neville.

-Nie widziałyście może ropuchy, bo mi uciekła.

-Nie nie widziałyśmy.

-Ja widziałam.

-Gdzie?

-Przed chwilą wyszła z przedziału.

- Ja nie widziałam.

-No,bo nie wiesz o kim ja mówię.

-No o kim?

-O Malfoyu. Przecież to jest ropucha.

-Rose?

-Co?

-Serio?

-No.

- No to w końcu widziałyście tą ropuchę?-spytał Neville.

-Nie,ale pomożemy ci szukać?

-Okay! Sam już się zmęczyłem.

- Dobra to my idziemy.

-Fajny pies.

-Dzięki.

-A psy można mieć w Hogwrcie?

-Nie, ale pisałam do Dambydorea i mi pozwolił.- w myśli Hi hi.

Poszłyśmy do kolejnego przedziału jak na razie nikt nie widział ropuchy Nevilla.

Rose Ker- Moc Ognia HogwartWhere stories live. Discover now