--1--

197 10 3
                                    


Obudziło mnie słońce przedostające się przez moje ciemne zasłonki. Niechętnie wstałam z łóżka, rozciągając się i podeszłam do szafy. Jak zwykle miałam problem żeby cokolwiek wybrać. Po dłuższej chwili wyciągnęłam z niej czarną koszulkę z krótkim rękawem i tego samego koloru leginsy. Wzięłam także czystą bieliznę i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki, zimny prysznic, ubrałam się oraz rozczesałam moje brązowe włosy sięgające prawie do tyłka.

- Zuza, no chodź szybciej, jajecznica ci ostygnie! - Usłyszałam głos mojego jak zwykle wkurzonego ojca.

- No już, już idę. - Przewróciłam oczami i pobiegłam na dół do kuchni gdzie czekał tata z moim już zimnym śniadaniem.

Zadzwonił telefon, a kiedy go odebrał był jeszcze bardziej zdenerwowany niż przed chwilą i zajęty rozmową wyszedł do pomieszczenia obok, ale i tak wszystko słyszałam bardzo dobrze. Kiedy kończyłam swój posiłek do kuchni wszedł z powrotem ojciec.

- Za godzinę wychodzę. - Powiedział sucho.

- A z kim rozmawiałeś? Wyglądasz na bardzo wkurzonego.

- Nie interesuj się gówniaro! Idź już do swojego pokoju i nie pokazuj mi się na oczy! - Wykrzyczał mi prosto w twarz. Jakiś czas temu może jeszcze by mnie to ruszyło, ale teraz? Teraz już można powiedzieć, że przyzwyczaiłam się do takiego jego zachowania w stosunku do mnie.

Usiadłam na łóżku, nakryłam się kocem i wzięłam laptopa na kolana po czym zadzwoniłam do swojej najlepszej przyjaciółki. Na szczęście odebrała dość szybko.

- Oo hej, Zuza. - Powiedziała uśmiechnięta Julia. Nie czekałam długo z odpowiedzią.

- No hej. - Uśmiechnęłam się, a ona zrobiła to samo. - Chciałam z tobą pogadać, masz może trochę czasu?

- Dla ciebie zawsze. No to opowiadaj, o czym chciałaś pogadać? - Kiedy zadała to pytanie sama zaczęłam się nad ty zastanawiać. Musiałam szybko coś wymyślić. Myśl Zuza, myśl!!

- Pamiętasz jak opowiadałam ci o tym brunecie? - Rzuciłam niepewnie.

- O tym przystojniaku z zielonymi oczami? - W odpowiedzi kiwnęłam głową. - No to co z nim? Gadaliście? Jesteście razem? - Na to ostanie wyszczerzyła zęby w szerokim uśmiechu.

- Nie! Zgłupiałaś?! - Szybko odpowiedziałam, czując że się lekko rumienię. - Tylko rozmawialiśmy, a potem... - Przerwał mi głos z dołu.

- Zuza, wychodzę! Nie zapraszaj nikogo! - Krzyczał ojciec żebym go usłyszała.
- Okej! - Również krzycząc. - Postaram się. - Dodałam po chwili ale zdecydowanie ciszej i usłyszałam zamykane drzwi

 Ojca nadal nie było, a my rozmawiałyśmy tak do późnego wieczora. Później zasnęłam..


UwięzionaWhere stories live. Discover now