Dwa dni do moich urodzin a może jeden dzień?

30 2 0
                                    

Umyłam zęby ,twarz  posiedziałam chwilę nad telefonem a później zasnęłam nawet nie wiem kiedy to było.
Zadzwonił dzwonek była 7:00 miałam przeczucie,że dzisiaj stanie się coś niesamowitego. Szybko się ubrałam i zeszłam na dół aby zjeść śniadanie. Na blacie była karta z napisem:
Kochanie wrócę dzisiaj później obiad masz zostawiony odgrzej sobie. Kocham cię mama
Na śniadanie zrobiłam sobie kanapki z nutellą. Wychodząc z moim psem na spacer były dwa listy wyciągnęłam je i zaczęłam czytać ten który nie przyszedł ani do mnie ani do mojej mamy. To był list od... Charliego do Chloe. W liście było napisane
Droga Chloe mam nadzieję,że mnie zrozumiesz ale... wtedy mój pies wyrwał mi się ze smyczy i popędził do lasu. Schowałam listy i pobiegłam za nim. W lesie zobaczyłam moje psa bawiącego się z... BaM? Nie to nie możliwe. O nie a co jeżeli Leo zobaczy moje rany. Trudno mam to gdzieś(pomyślałam) Podeszłam do BaM i moje psa. Zaczęli się na mnie dziwnie patrzeć.
-Hej
-Cześć (powiedział Charlie)
-Widzę,że poznaliście moje psa
-Tak jest przeuroczy
-Cieszę się
Zapinając moje psa Leo zobaczył moje rany i wtedy się zaczęło
-Hej poczekaj ( zaczęli za mną iść krzyknął Leo)
Odwróciłam się. Zobaczyłam płaczącego Leosia.
-Co się stało?
-On nie lubi jak dziewczyny się tną
-Leo ja przepraszam
- Jak to się stało?
-Nie ważne nie jesteś moim ojcem abym ci mówiła. (Jak pomyślałam o moim ojcu, który wykrwawił się na śmierć aż sama zaczęłam płakać.
Charlie do mnie podszedł i mnie przytulił.
-Powiesz nam może gdzie jesteśmy bo się zgubiliśmy
Zaczęłam się śmiać
- Oczywiście Jesteście w Forumnie to taka mała miejscowość. A gdzie chcecie dojechać?
-Do Warszawy ?
-A gdzie wasz kierowca?
- Stoi gdzieś ?
- Pomogę go wam poszukać jeżeli chcecie
-Ok
Zaczęliśmy poszukiwania w najbardziej oczywistym miejscu. Fanki BaM zaczęły się rzucać na nich to trochę dziwne.
Po kilku godzinnym poszukiwaniu znaleźliśmy ich kierowcę.
-Idziesz na nasz koncert.
-Nie przykro mi ale mnie nie stać ale życzę wam udanego koncertu.
- O nie! ty księżniczko idziesz z nami Proszę weź bilet i przyjedź
O mało się nie popłakałam ze szczęścia to był bilet na meet&greet. Rzuciłam im się na szyję i podziękowałam. Leo mnie pocałował w czoło i mnie przytulił
Zaczęłam iść w stronę domu.
-Ej Charls chyba zacząłem coś do niej czuć.
-Ty do każdej dziewczyny coś czujesz
-Wiem ale ona jest inna.
Padnięta wróciłam do domu. Później przez resztę dnia siedziałam przy komputerze. Na skype ktoś do mnie zadzwonił pewnie jakiś był mój wróg ale odebrałam. Nie to było Bars&Melody.
Ja nie mogąc w to uwierzyć uszczypneł się aż tak mocno,że zaczęli mi lecieć krew. Nie to nie był sen to naprawdę się stało. Nawet nie zwróciłam uwagi,która jest godzina. Rozłączyła się z nimi i odrazu poszłam spać. Miałam przecudowny sen. Śniło mi się ,że jestem dziewczyną Leo.

Moja przygoda z...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz