Dziś o godzinie 14 przyjechałam z rodzicami na wieś.Moja siostra zmarła , a rodzice zbankrutowali więc musieliśmy się tutaj przenieść, nie chcieliśmy mieszkać w miejscu które przypominało nam śmierć Joasi . Ale szczęście w nieszczęściu bo tu jest pięknie! Przechadzając się po pięknych łąkach doznałam dziwnego odkrycia , krzaki koło których szłam się poruszyły , wystraszyłam się . Ale w jednej chwili jakaś nadprzyrodzona siła zatrzymała mnie . Obróciłam się a tam koń . Piękna , brązowa klacz. Podeszłam i zrobiła wysoki skok . Najdziwniejsze w tym było to że chciałam ją pogłaskać a każdego zwierzaka się boję , ale do niej poczułam coś innego , jakąś niepowtarzalną więź jakbym znała ją od wielu lat . Jakby przeznaczenie nas przyciągało . To nie był przypadek coś kazało nam się spotkać . Była taka śliczna , miała brązowe oczy , grzywę lśniącą , długi ogon i przepiękne spojrzenie . Przypominała mi kogoś .
- Co ja mam z tobą zrobić kochanie?
Ona nie odpowiadała , w końcu to koń . Nie wiedziałam co zrobić , ojciec ją sprzeda bo brakuje nam pieniędzy . Ale miałam pewien pomysł . Poszłam do garażu ojca były tam deski , gwoździe, młotek i smycz dla psa . Coś z tego zrobię od zawsze miałam niestworzone pomysły więc podołam temu i zrobię jej dom w którym zamieszka . Przywiązałam ją i zabrałam się do roboty
Robiło się już ciemno , ojciec wydzwaniał ale ja nie miałam czasu aby odebrać . Pewnie się martwią , ale nigdy nie miałam przyjaciół . Chociaż ona może się ze mną zaprzyjaźnić . W końcu skończyłam . Wpuściłam piękną klacz. Ale nawet nie zdołałam wyjść przytuliłam się do niej i usnęłam jej na brzuchu.
"-Musimy go sprzedać ! To dziki koń , nie możemy go trzymać , jest niebezpieczna. -Nie możesz tego zrobić , jeżeli ona zostanie sprzedana to ja pojadę z nią!"
Wstałam gwałtownie , przetarłam oczy i szybko pobiegłam do domu , był już świt. Dotarłam zdyszana . Rodzice stali z policją .
-Laura gdzie ty byłaś?! - Jak zawsze ojciec .
-Dziecko ! Odchodziłam od zmysłów!!-Dodaje mama.
- Rozumiem że to Laura ? -Odezwał się policjant .
- Spałam... yyy to znaczy byłam u sąsiadki na noc . - nie mogłam powiedzieć prawdy , nie wydałam mojej jedynej przyjaciółki .
-Mogłaś o tym powiedzieć rodzicom , a państwo powinno bardziej pilnować swojej córki!
-Ależ my to robimy . - tłumaczyła się mama
- Żegnam państwa.
- My również - odezwał się ojciec .
Policjanci wyszli , ja dostałam kare na wychodzenie do sąsiadek , których nawet nie znam , poszłam do pokoju . Zeszłam o 14 na obiad . Później poszłam do mojej klaczy .
-Hej kochana mam do ciebie imię , czy podoba ci się imię NIKA?
Klacz pokiwała głową jakby rozumiała co mówię .
________________________________________________________________
Mam nadzieję że się podoba . Liczę na wyróżnienie w postaci gwiazdki .
YOU ARE READING
Nika.
Teen FictionDziewczyna która zawsze bała się zwierząt napotyka istotę która nie jest człowiekiem , ale Laura zachowuje się przy niej inaczej niż zwykle. Czy to przyjaźń na zawsze ? Koń i człowiek to połączenie na całe życie... Oddani sobie oboje . Nika i jej pa...