Talent

349 35 8
                                    

— Rozgrzejcie się! Nie chcemy przecież, żeby któryś z was sobie coś zrobił! — krzyknął menadżer do poprawiających swoje mikrofony chłopaków, a oni natychmiast zaczęli wykonywać jego polecenia. Jungkook ostatni raz spojrzał na siebie w wielkim lustrze, po czym usiadł na podłodze, zaczynając ćwiczenia. Zaczął nucić sobie pod nosem jakiś popularny utwór, pogwizdując od czasu do czasu. Im bliżej było do ich występu, tym bardziej był podekscytowany, ale i zdenerwowany w tym samym czasie. Na dzisiejszą galę przygotowali coś specjalnego, a maknae już nie mógł się doczekać, aby pokazać to wszystkim ARMY. Wyrwany z rozmyślań, zamilkł i czując na sobie czyjś wzrok, odwrócił się, wyłapując lekko zmieszany wyraz twarzy Taehyunga. Usiadł, kierując całe swoje ciało w stronę przyjaciela i uśmiechnął się delikatnie. 

— TaeTae, cieszysz się, że w końcu pokażemy ten układ? — zapytał go, wstając na nogi i stając przed Kim'em. Poprawił mu niesforny kosmyk, opadający na oczy.

— Powiem ci szczerze, że okropnie się boję — zwierzył mu się starszy, mówiąc ściszonym głosem, a w jego oczach Jeon zobaczył iskierkę wstydu. — Pewnie się pomylę, lub głos mi się załamie i zepsuję cały występ.

Kook delikatnie dotknął jego dłoni, splatając ich palce razem, na co hyung zaczerwienił się lekko. Młodszy zdziwiony był zachowaniem przyjaciela. Zawsze to Tae inicjował każdy fizyczny kontakt, a teraz rumienił się jedynie poprzez dotknięcie dłoni. To nie tak, że Jeon nie widział Kim'a z burkiem na twarzy... jednak zawsze wymagało to od niego więcej wysiłku.

— Taehyung-ssi — westchnął młodszy i decydując się na jeszcze bardziej śmielszy ruch, pogłaskał go czule po policzku. — Wszystko będzie dobrze. Wiem, że codziennie dodatkowo ćwiczyłeś. Jesteś przygotowany bardziej niż ktokolwiek z nas.

— S - skąd ty... 

— Naprawdę myślałeś, że nikt się nie zorientuje, Taehyungie? — zaśmiał się cicho z błyskiem w oczach, a jego towarzysz spalił buraka po raz drugi dzisiejszego dnia. Jeon, palancie, nie licz jego rumieńców, skarcił się w myślach Jungkook, potrząsając głową. — Codziennie wieczorem znikałeś z dormu, a nikomu nie mówiłeś, gdzie idziesz, więc to było bardo łatwe do zauważenia.

— Pomimo tego — zaczął wreszcie Kim — okropnie się boję, Kookie. Wiesz, że nie jestem taki utalentowany jak ty, albo Hoseok hyung, przecież wszyscy wiedzą, że jestem tym gorszym...

Taehyung spuścił wzrok, a Jeon przeklął w myślach.

— Jak możesz tak mówić, słońce — powiedział łagodnie, unosząc podbródek hyunga i odnajdując jego zagubione oczy.  — Jesteś cudownym tancerzem, piosenkarzem, a nawet raperem i nigdy więcej nie możesz mówić, że jesteś gorszy, rozumiesz? — W oczach Jeongguka pojawiły się niebezpieczne iskierki, a V przełknął głośno gulę tworzącą się w jego gardle. Pokonał słabo głową, wykręcając palce i po raz kolejny się rumieniąc. Po dłuższej ciszy, wziął głęboki oddech, patrząc nieśmiało na maknae i powiedział cicho:

— Przepraszam, Jungkookie.

Jeon westchnął z irytacji, przeczesując swoje czarne włosy.

— Za co mnie przepraszasz, Tae?

— No - no za to jak się zachowywałem... — powiedział nieśmiało.

— Oj, zamknij się już, Taehyung!

Jeongguk nie wytrzymał, praktycznie warcząc na skrępowanego przyjaciela. Szybko obrzucił wzrokiem pomieszczenie i nie zauważając nikogo nieznajomego, złapał Kim'a mocno za biodra, przyciągając do siebie. Zwilżył szybko swoje usta, aby za chwilę wypić się mocno w te słodkie należące do blondyna. Smakował ich już tyle razy, że nie powinien być zdziwiony ich miękkością i smakiem, jednak zawsze, gdy całował Tae, cały wręcz szalał. Hyung wydał z siebie dziwny dźwięk, po gwałtownym ruchu czarnowłosego, ale po chwili oddał pocałunek, splatając ręce na jego karku. Jeon wetknął stanowczo język do ust Taehyunga, na co ten jęknął nieśmiało, ulegając młodszemu. Po walce języków stoczonej o dominację, oderwali się od siebie, ciężko dysząc. Maknae uśmiechnął się łobuzersko w stronę blondyna, nachylając się nad nim lekko i łapiąc mocno za pośladek. Kim westchnął głośno, patrząc na wokalistę wzrokiem pełnym pożądania. Ten pocałował go w ucho, szepcząc:

— Uwielbiam cię, Taehyungie.

to miał być smut, ale dopiero się uczę takie pisać, ok
nie mozna mieć wszystkiego, nie? XD
proszę niech Hobi dropnie już hixtape, bo im still waiting (with tears)

Misheve

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 26, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

taekook ||one shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz