Urodziny

211 7 0
                                    

No i nareszcie nadszedł ten czas..zdjęty gips. Ale nasza kochana Olivia ma już siedemnaście lat jejj..jakie to urocze,ta.. Urodziny urządziłam w pewnym lokalu,nie chciałam wielkiego rozgłosu więc zaprosiłam tylko przyjaciół. Tym razem bez rodziny. Na pierwszy ogień poszło zaproszenie do Emmy, zaraz potem Amy, Ashley, Matthew, Diana no i oczywiście Alex. Zapytał czy dwójka kolegów może z nim przyjść, jego oczy tak cudnie błyszczały-musiałam się zgodzić. Ubrałam się ślicznie. Piękna sukienka w kolorze pastelowego różu. Do tego oczywiście białe buty na obcasie. Skromny make up i.. po raz pierwszy w życiu wyprostowałam włosy. Na sale weszłam jako ostatnia. Wszyscy byli pod wrażeniem. Alex stanął i widziałam, że nie mógł wydusić z siebie słowa. Emma była ze mnie dumna pokazała mi taktyczne kciuki w górę. I zaczęło się.. sto lat sto lat.. stałam na środku lokalu i nie wiedziałam co robić. Odruchowo spojrzałam na podłogę i zaczęłam kołyszeć się na boki. Po zaśpiewaniu tej cudownej pieśni wjechał kelner z ogromnym tortem na którym, było napisane " 17 LAT OLIVII". Słodko.. po zjedzeniu zaczęły się dzikie tańce, podczas nich wszyscy zaczęli dawać mi prezenty. Wreszcie podszedł do mnie Alex.. zaprosił do tańca. Powiedzial DJ'owi żeby puścił wolny kawałek. Było tak romantycznie.. przytulił się do mnie. Na koniec rzekł, że musi mi coś powiedzieć. Ale jak zywkle mój pech powrócił. Sala stanęła w płomieniach. Goście chwycili prezenty i wybiegli z lokalu. Uciekając przed ogniem potknęłam się. Nie bylam w stanie się podnieść. To koniec..umre.. -takie myśli przechodziły mi przez głowę. Alex w mgnieniu oka zareagował. Wziął mnie na ręce i wyniósł z sali. Byłam mu bardzo wdzięczna. Co chwilę pytał jak się czuje,czy coś mnie boli. Jednostki straży pożarnej sprawnie ugasiły ogień. Przyczyną pożaru była usterka panującą w kuchni. Zabrano wszystkich do szpitala, w celu badań kontrolnych. Mój krasz był ciągle przy mnie. Gdy już wszystko było dobrze wróciłam do domu. Na łóżku czekały na mnie prezenty od gości. Pierwszy odpakowałam ten od Alexa. Podarował mi on bransoletkę z literą "O". Oraz dołączył liścik, niestety do połowy był on spalony przez pożar.
Jak myślicie co było tam napisane? Czy Alex mnie kocha?
Myślę, że niedługo poznam prawdę..

Historie z kraszemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz