Odwiedziny

207 6 0
                                        

Ręka w gipsie.. normalnie bym poszła do szkoły,ale moja mama jest zbyt "zmartwiona"? Ba.. rodzice prawnicy.. masakra. Wiecznie ich nie ma w sumie się mną nie interesują. Nawet w szpitalu kochany tatuś odbierał te cholerne telefony. No cóż..życie. Mimo,że mama ma mnie zazwyczaj w..poważaniu, nie pozwoliła mi przez najbliższy tydzień chodzić do szkoly. Co robiłam przez ten czas? Nic. Dosłownie nic. Nudziłam się,czasem coś przeczytałam. Nie spodziewałam sie jednej rzeczy.. w połowie tego mizernego tygodnia przyszedł do mnie Alex. Byłam w kompletnym szoku. Otworzyłam mu drzwi w ogóle  nie ogarnięta.. włosy potargane,ramiączka od koszulki mi spadały.. Boże,co on musiał sobie o mnie pomyśleć.. Ale do rzeczy, zaprosiłam go do środka. Zaproponowałam herbatę ale on odrzekł,że wpadł tylko na chwilę. Rozmawialiśmy około 15 minut śmiejąc się. Alex ma taki słodki uśmiech.. ahh cały jest uroczy. Podpisał mi sie na gipsie i przytulił na pożegnanie. Przez resztę dnia myślałam tylko o jego wizycie. Czy to coś oznacza? Może jednak minimalnie do mnie coś czuje,a może po prostu martwi się o taką ofiarę losu? Zobaczę,jak to się ułoży..

Historie z kraszemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz