1. Kłótnia

877 26 9
                                    

Sabin jak co dzień obudziła sie w swojim pokoju pełnym grafiti i różnych malunków jej autorstwa Kiedy zaczeła ptarzeć na sufit gdzie namalowała całą ekipe pokładu statku Ducha czyli Ezre, Zeba, Kanana , Here i Choopera zaczeła myśleć czy nie domalować czegoś lub odświerzyć ten malunek. Nagle usłyszała że ktoś biegnie i typowe pobrzękiwanie Choopera -Chooper oddaj mi mój miecz !- To Ezra pewnie Chooper zrobił mu znowu głupi kawał pomyślała Sabin więc wstała i wyszła obok niej przejechał szybko Chooper a Ezra na nią wpadł i po chwili razem leżeli na podłodze .
-Dopadne cię Chooper !- krzyknoł Ezra
który zaraz ogarnoł że wpadł na Sabin więc szybko z niej zszedł i pomugł jej wstać - Wybacz nie chciałem na ciebie wpaść tak jakoś wyszło - Ezra to chłopak o granatowych włosach i niebieskich oczach na policzku ma dwa cięcia to blizny po walce z inkwizytorem. - Dobra wybaczam ci ale następnym razem nie wpadaj na mnie dobra ?- powiedziała Sabin i machneła swoją fioletowo białą grzywką - Dobra. Ide gonić Choopera - powiedział i zaczoł powoli iść korytarzem - Jak chcesz pomoge ci nikt inny nie zna tak dobrze kryjówek Choopera jak ja.- Powiedziała i puściła oczko - Racja to idziemy ?- zapytał
- Zaraz do ciebie dołącze musze coś zrobić - powiedziała to i odeszła w strone kokpitu pilota. W kokpicie siedziała Hera i Kanan akurat rozmawiali ze sobą . Kanan po ostatniej misji z Ezrą niestety stracił wzrok obaj byli Jedi , niestety po wypadku Kanan musi nośić maske choć tym razem jej nie miał .
- Cześć kochani co dzisiaj w planach ?- podeszła i zapytała - Witaj Sabin dzisiaj musimy tylko załatwić pare statków dla rebelji - powiedziała Hera i podała jej spis statków które mieli przejąć - Powiedz Ezrze że chce z nim pilnie pogadać - powiedział Kanan - To chyba nie będzie możliwe bo Chooper mu zabrał miecz i ja miałam mu pomuc - zaczeła ale przerwał jej Kanan - To nie może dłużej czekać jak go spotkasz masz mu powiedzieć aby przyszedł Jasne ?-
- Jasne . No to ide go szukać - powiedziała i wyszła .
Zeszła do ładowni gdzie Ezra cieszył sie z odzyskanego w końcu miecza
- No prosze widze że sam dałeś rade odzyskać miecz - powiedziała udając zdziwienie - Tak Zeb pomugł mi zagonić tu Choopera no i odebrałem mu muj miecz - mówiąc to przypioł sobie micz do paska - Dobra teraz poważnie Mamy dzisiaj przejąć pare statków i ty będziesz dowodził misją ale za nim wyruszeymy Kanan chce z tobą rozmawiać - po powiedzeniu tego Ezra sie wkurzył -Powiedz mu że nie chce z nim rozmawiać ! Znowu coś będzie mi mamrotał o trningu jak by nie wiedział że już nie jestem taki słaby w te klocki !- mówiąc to sie odwrócił tyłem do Sabin - A tak wogule kiedy to ostatnio z nim rozmawiałeś i kiedy wogule trenowałeś ? Może Kanan uważa że czas aby pogadać i odświerzyć umiejętności walki ? Strasznie sie zmieniłeś od tamtej misji z Ashoką. Co sie z tobą wogule dzieje ?! Kiedyś to spędzałeś z Kananem na treningu prawie całe dnie a teraz unikasz go jak ognia. Jeśli sądzisz że to twoja wina że Kanan-
- BO TO JEST MOJA WINA !- Ezra odwrócił sie gwałtownie i krzyknoł na Sabine. - GDYBYM NIE ZOSTAWIŁ KANANA Z MAULEM I INKWIZYTORAMI TO MAUL BY GO NIE OŚLEPIŁ !- krzyknoł ze złością
- Ale zdobyliście ten holokron sithów... A tak wogule to co sie z nim stało ?- zapyatła Sabin - Ja go mam i go używam - Odparł Ezra - U-u-używasz go ? Ty nie widzisz co on z tobą robi ? Nie jesteś już taki sam jak kiedyś. Nie jesteś tym samym Ezrą co tego pierwszego dnia jak cie poznałam - zaczeła Sabin -Faktycznie bo tego pierwszego dnia jak was poznałem to byłem głupi słaby i byłem złodziejem . Teraz jestem mądrzejszy niż kiedyś-
Powiedział Ezra i wspioł sie na piętro nad ładownią - Ezra czekaj ! - krzykneła Sabin i za nim poszła myśląc o tym aby powiedzieć Kananowi że Ezra używa holokronu sithów -Zostaw mnie Sabino w spokoju ! Nie będe rozmawiał z Kananem !- mówiąc to Ezra wpadł na Kanana który właśnie szedł korytarzem - Z tego co widze chyba będziesz musiał ze mną pogadać Ezra - powiedział Kanan troche ostrym tonem i Sabin sie odezwała - Kanan Ezra go używa - powiedziała - Czego używa ?- spytał mistrz młodego Jedi -Holokronu sithów tego co zdobyliście na misji z Ashoką - Odpowiedziała Sabin która była zawsze lojalna wobec Kanana - Musiałaś mu powiedzieć !?- Powiedział zezłoszczony Ezra - Dobrze wiesz że Sabin jest wobec mnie lojalna i zawsze mi o wszystkim powie - mówiąc to położył ręke na ramieniu młodej Mandalorianki -No wiem - powiedzał Ezra starając sie aby to brzmiało jak najspokojniej - Tak czy siak rozmowa między nami cie nie ominie i poprosze abyś mi oddał holokron sithów - rzekł Kanan po czym chciał odejść ale Ezra wypalił - Dzięki temu holokronowi dużo sie nauczyłem ty też czasami byś mógł z niego skorzystać wiesz ?! A wsumie oddam ci go nie potrzebuje ani jego ani ciebie !- Kanan na te słowa sie zatrzymał - Dobra uważaj sobie jak chcesz a potem będziesz mi dziękował za sprowadzenie spowrotem na jasną strone mocy -po czym sie rozeszli myśląc by skupić sie na misji .

Jak podoba sie pierwsza cześć opoweści dajcie znać pozdrawiam ^^

Star Wars Rebels - Przepraszam [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz