11.Broń Sabin i wyznanie

487 19 6
                                    

Ezra Bridger Pov~

Brat Sabin oprowadzał nas po bazie klanu Wren do której postanowiliśmy pójść po omuwieniu planu odziwo mieli ją odść ładnie użądzoną mimo tego że na Mandalorze była wojna domowa. W sumie nie dziwie sie że
matka Sabin zgodziła sie nas przyjąć w końcu nie widziała Sabin tyle lat...
Wszyscy uznaliśmy że o zachodzie atakujemy baze i rozwalamy te broń nawet nie zdążyłem spytać Sabin dla czego to ustrojstwo zbudowała jedynie wiedziałm że była wtedy w akademi imperialnej. Więc postanowiłem zapytać z ciekawości ale teraz był tu jej brat a z tego co widziałem nie lubi chyba przy nim gadać o przeszłości więc kiedy sie szykowaliśmy już powoli ja oczywiście już wcześniej sie przygotowałem więc kiedy inni sie szykowali postanowiłem pójść do Sabin wziołem swój pomarańczowo żółty chełm pod pache i wyszedłem z pokojiu który mi przydzielono wcześniej. Zapukałem do pokojiu -Prosze - powiedziała Sabin a ja tylko wszedłem i zamknołem za sobą drzwi spojrzałem na nią chyba tak samo jak ja już wcześniej sie przygotowała do wylotu. Widać po niej było że coś ją dręczy - Hej Sabi... wszystko okej...? -zapytałem dziewczyny i usiadłem obok niej na jej łóżku - Tak tylko tak sobie rozmyślam... I tyle - powiedziała i sie uśmjechneła lekko - Gadaj co cie trapi przede mną tego nie ukryjesz i dobrze o tym wiesz - powiedziałem szturchając ją lekko w ramie łokciem - No dobra ale najpierw powiedz po co sie tu przywlokłeś do mnie - powiedziała Sabin - No... Wiem że nue lubisz wspominać o swojej przeszłości i tak dalej ale jedno pytanie mnie trapi od przylotu tutaj... - zaczołem - No mów o co ci chodzi... - powiedziała Sabin i spojrzała pytająco na mnie - Bo właściwie... Dla czego zbudowałaś te broń ? - zapytałem - No i mamy punkt sporny twojego pytania i mojego utrapienia - powiedziała Sabin i przeciągneła rękami po swojich nogach wzdłórz kolan - To jak było...? - zapytałem - No cuż jeśli tak bardzo chcesz wiedzieć... To było tak że moja matka posłała mnie do tego imerialnej akademi a ja wtedy bardzo sie interesowałam bronią typu AT-AT lub maszynami kroczącymi i tu sie zaczyna to że mnie na te głupie szkolenie wysłali no i imerium pojechało mi po ambicji no i zaczełam projektować te broń... W pewnym momencie myślałam że mogła bym ją przestawić na celowanie ognia na szturmowcowe zbroje... W końcu zrozumiałam że imerium chce wykorzystać te broń przeciwko mojim ludziom zniszczyłam ją i wszystkie plany do niej ale najwyraźniej udało im sie odbudować ją ale tylko ja wiem jak zaprogramować ją aby była w pełni sprawna więc ich rodzaj musi mieć małe pole rażenia pewnie Saxonowie będą chcieli to odemnie wyciągnąć i użyją broni przeciwko mnie ale pewnie ją ustawią tak żebym poczuła bul ale abym nie zgineła ...-
Powiedziała Sabin. Przez chwile milczałem -Ezra ja musze zniszczyć te broń za wszelką cene wtedy dopiero... - zaczeła - ... Dopiero wtedy odzyskasz zaufanie ludu i rodziny... Rozumiem - powiedziałem i wstałem - Tak między nami podszkoliła byś mnie w lataniu na plecaku jeszcze nigdy na czymś takim nie latałem - powiedizałem śmiejąc sie przy okazji - Dobra zachwile do ciebie przyjde - powiedziała Sabin najwyraźniej z tym lataniem na plecaku ją musiałem rozśmieszyć ważne że w końcu sie uśmiechneła. Wyszedłem z jej pokoju i poszłem na polane. Po pięciu minutach przyszła do mnie nie Sabin a jej brat - Hej Ezra a słuchaj jak długo już znasz moją siostre ?- zagadał
- Już dobre dwa lata a dla czego pytasz ?- spytałem go - A tak z ciekawości wogule słyszałem że nie umiesz latać na plecaku ? Chcesz moge cie nauczyć szybko załapiesz przynajmniej nie narobisz sobie więkeszego obciachu przy Sabin - powiedział i po chwili lataliśmy razem w powietrzu. Szczerze na początku poprostu KATASTROFALNIE mi szło ale po paru minutach załapałem jak to ustrojstwo sie odpala i tego typu no i w końcu przyszła Sabin - Dobra to ja ide do matki - powiedział brat Sabin kiedy wylądowaliśmy - Widze że nauczyłeś Ezre podstaw reszte zostaw mnie i przy okazji przekaż matce żeby nie leciała na te misje chce ją mieć jako wsparcie taktyczne -powiedziała Sabin po czym podeszła do mnie kiedy jej brat już szedł w strone bazy i zaczeła mnie uczyć jak tym ustrojstwem sterować podczas lotu.

Star Wars Rebels - Przepraszam [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz