Mam na in imię Sky Hope. Mam 16 lat, mam starszego brata o imieniu Mike, mieszkamy sami w Los Angeles. Gdy poznałam Charliego moje życie całkowicie się odmieniło. Mam cudowną przyjaciólkę Mię. Chodzimy razem do szkoły. Moje życie jest cudowne, ale n...
Chodziłam do naszego high schoolu już drugi tydzień. W tym czasie zdążyłam odrzucić propozycje związków już od 6 chłopaków (w tym 4 starszych). Razem z moją przyjaciółką od przedszkola, Mią, rywalizujemy o większą ilość adoratorów. Aktualnie mamy remis. Co się dziwić, w końcu ja jestem ładniejsza, ale to Mia jest bardziej chuda. Czyli nasze szanse się wyrównują.
Po dwóch tygodniach nowej szkoły dowiedziałam się od Suzan, naszej koleżanki z klasy, że podobno podobam się Charliemu. Niesamowicie się ucieszyłam! Charlie chodzi do ostatniej klasy, dobrze się uczy, wygrywa wszystkie zawody sportowe, jest taki przystojny i popularny! Już pierwszego dnia zwróciłam na niego uwagę. Znaczy może nie ja, ale moje narządy rozrodcze bardziej i choć nie liczyłam na jego spojrzenie (był otoczony gronem dziewczyn) odruchowo powiększyłam dekolt.
I podobałam się właśnie jemu! Nie któraś z jego fanek, nie Mia (zawsze to ona zabierała mi lepszych chłopaków) lecz JA.
Tamtego dnia Mia załatwiła nam zaproszenia na urodziny Natha, kolegi z klasy Charliego. Byłam tak bardzo podekscytowana! Oczywiście Charlie też miał tam być.
Na imprezie nie tańczył z nikim innym oprócz mnie!!! Boże, byłam wtedy taka szczęśliwa, że aż nie mogę uwierzyć. Po imprezie odwiózł mnie do domu i gdy byliśmy już pod moimi drzwiami pocałował mnie i wręczył mi białą lilię.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Mogę umierać.
***
Hejka kochani! Jak Wam się podoba prolog? Jak myślicie, o czym będzie opowiadanie?