Prolog

6.4K 247 144
                                    

-Dziś to zrobię, odważę się, wyznam mu swoje uczucia - powiedziałam do Alyi, zastanawiając się, czy rzeczywiście to zrobię. Z moją niezdarnością to na pewno zabiła bym kogoś przez przypadek.

- Dasz radę kochana - Dopingująca mi Alya skakała z radości, chichocząc pod nosem, lecz mi nie było aż tak do śmiechu, gdyż bałam się, czy Adrien mnie wyśmieje, albo nie odpowie mi. Musiałam przestać rozmyślać, co się przecież mogło stać. Byłam biedronką, superbohaterką Paryża. Wyznanie uczuć do osoby, którą się kocha to drobnostka.

Tikki mnie ciągle namawiała więc musiałam to zrobić. Tikki była dla mnie jak najbliższa przyjacółka, czy siostra. Znała każdy mój sekret i wspierała w trudnych sytuacjach.

- Dobrze Alya muszę go znaleźć - powiedziałam z lekkim uśmiechem na ustach - Trzymaj kciuki - dodałam i z wielkim przerażeniem odeszłam od szafek w poszukiwaniu Adriena. Serce biło mi tak szybko, że przez chwilę myślałam że to sen.

Gdy tylko znalazłam go przy klasie obok Nino, podeszłam do obojgu z nich i z widocznym zawachaniem w głosie zapytałam.

- Nino, czy mógłbyś na chwilkę pójść ? Chciałabym porozmawiać z Adrienem - zwróciłam się do chłopaka, rumieniąc lekko. A ten ze figlarnym uśmieszkiem, bez słowa odszedł.

- O czym chciałaś ze mną porozmawiać Marinette - zapytał Adrien, wlepiając we mnie swoje zielone jak las oczy, które napewno nie jedną dziewczynę zwalało z nóg.

- Yyy.. Ja.. Chci..ałam.. Yy chciałam powiedzieć - zacięłam się, słysząc kołatanie własnego serca.

- Chciałam powiedzieć, że podobasz mi się. - powiedziałam od razu spuszczając wzrok, czując jak pieką mnie moje napewno czerwone jak pomidor policzki. Jednak nie usłyszałam odezwu.

Więc powoli podniosłam głowę, dostrzegając go trochę smutnego i zaskoczonego.

- Ale.. Marinette ja nic do ciebie nie czuję.. Przepraszam, jesteś naprawdę niesamowitą dziewczyną. Ale kocham kogoś innego - Wychrypiał ledwo. I w tym momencie poczułam w moim gardle wielką gulę, oraz rozpadające się kawałeczki jakby.. mojego serca. Kochałam się w nim 3 lata. Myślałam że coś do mnie czuję. Jaka ja byłam głupia. Poczułam jak z moich oczu cieknie woda.. Znajoma woda.

- Myślałam, że chociaż coś dla Ciebie znaczę - wyjąkałam, pociągając krótko nosem. - Dawałeś mi nadzieję - szepnęłam, lekko cofając się w tył.

- Przykro mi - mruknął, patrząc gdzieś w bok.

Nie spoglądając przed siebie, zaczęłam biec, słysząc za sobą krzyk. Umysł podpowiadał mi, że była to Chloe. Nie myliłam się.

- On cie nie kocha. I nigdy nie będzie.
On jest mój - Zaśmiała sie złośliwie. Odwróciłam się do tyłu żeby ten ostatni raz na niego spojrzeć, ale zauważyłam tylko Chloe która z wielką czułością pocałowała Adriena. Wpadłam w jeszcze większy szloch.

Z prędkością światła wybiegłam ze szkoły, chowając się w jakiejś ciemnej uliczce.

- Marinette! - wykrzyknęła Tikki, wyskakując z torby. - Proszę uspokój się, proszę - błagała, tuląc mnie swoimi łapkami.

Nie kontrolując już swojego płaczu, usłyszałam delikatny trzepot skrzydeł, Akumy.

Akuma wleciała do mojej łzy, zaskoczona zaniemówiłam.

- Witaj biedronko...
Zostałaś zraniona.. Oszukana...
Chęć zemsty cię rozpiera..
Możesz dołączyć do mnie ... Będziemy niepokonani.. - Nie wiedziałam co powiedzieć, miałam mętlik w głowie. To wszystko działo się jak w koszmarze z którego chciałabym się jak najszybciej obudzić.

Przymknęłam oczy, by spróbować się uspokoić, lecz nic mi to nie dało. To tak bardzo bolało. Jednak po chwili namysłu  z szałem w głosie odpowiedziałam.

- Oczywiście Władco Ciem - mruknęłam,  uśmiechając się zadziornie, a moje ciało zaczęła pokrywać fioletowa mgła.

- Szykujcie się, nowy złoczyńca nadchodzi - wypowiedziałam, zdejmując kolczyki.

Hejka podoba wam się prolog?
Jak będą błędy to piszcie bo ja piszę na telefonie.

❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

Tylko Ty ~Miraculous~ (ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz