4

21 1 2
                                    

- Jja, ja, ja wyjeżdżam - wybuchł
- Al, ale, ale Janek do kąd? -. sparodiowała go.
- Do Austrii i to nie jest śmieszne - wtrącił smutny Jano.
- oh, na prawdę? - zpoważniała.
- Tak - chlipnął
- Biedny - przytuliła go
Wtedy coś w Janie pękło, wtulał się w nią tak serdecznie jakby była jego żoną od dawna.
- Agnieszka, kocham Cię - wyszeptał jej do ucha.
Wtuliła się w niego jeszcze mocniej i powiedziała "Ja ciebie też". Oboje płakali jednocześnie wtulając się w siebie i czując do siebie intensywne uczucia. Nagle stało się jeszcze bardziej magicznie. Całowali się. I wydawało się, że robili to w nieskończoność. Nagle do pokoju weszła mama Janka i zniszczyła całą atmosferę. Widziała co się działo między jej synem a Agnieszką. Weszła i wyszła, bo nie chciała przeszkadzać. I tak oboje ją poczuli i się odsuneli.
W głowie Janka już był plan. Plan, żeby Agnieszka też pojechała do Austrii. Pomysłem podzielił się z Agnieszką.
MUSIAŁO się udać, nie było innej opcji. Plan był taki:

● Sprawimy, że rodzice Agnieszki będą chcieli wyjechać czyli:
- Pokażemy, że tam jest lepiej
- skłócimy ich z rodziną
- sprawimy, że nie będzie im się chciało pracować w Polsce
● Powiemy, że jesteśmy razem i, że się kochamy
- Plan idealny
- Nie wydaje ci się trochę zbyt podły?
- Dla ciebie zrobię wszystko
*przytuliła go*
- A jak się nie zgodzą?
- Chyba nie są aż tak bezduszni, a poza tym podobno chcieli zmieniać prace, bo szef nie chce im płacić
- Racja, to musi się udać

Rób To Co KochaszOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz