Together Forever

...2...

Był  kolejny poranek . Kiedy właśnie wstałam żeby zjeść śniadanie czyli kanapka z masłem, majonezem i szynką a w niedziele z serem białym. Dla mnie było to bardzo smaczne jedzenie ponieważ rzadko jadłam coś innego . Wtedy były  moje 17 urodziny ! Chociaż że nie dostałam prezentu i tak się bardzo cieszyłam . Była  niedziela za około pół godziny szliśmy do kościoła na przeciwko, był on niedużym kościołem o bardzo specyficznym uroku i małych kolorowych witrarzach . Byłam  już w kościołe i tam spotkałam chłopaka , był uroczy, miał bląd włosy i piękne niebieskie oczy oraz duże usta o  kolorze pastelowego różu.  nigdy nie czułam czegoś takiego jak w tamtej chwili. Po prostu się zakochałam.
Usiadłam koło niego a on zmierzył mnie wzrokiem dziwnie się uśmiechnął i odwrócił głowę w stronę konfesjonału. Kiedy skączyla się msza zaczęliśmy ze sobą gadać . Okazało się że nazywa się Maks i ma 18 lat, odrazu się polubilismy . Kiedy już się rozchodzilismy to złapał mnie za rękę i dał buziaka w czoło . Zrobiłam się cała czerwona.  I od tamtego czasu zaczęliśmy się spotykać . Kiedy miałam już osiemnaście lat nie mogłam już być w domu dziecka i bardzo się z tego cieszyłam , kiedy już z tamtą wyszłam pojechałam autobusem do Maksa . Kiedy zapukałam do drzwi to on wybiegł mocno mnie przytulił i pocałował . Ja i Maks byliśmy bardzo zadowoleni z tego że mogę z nim mieszkać ponieważ się kochaliśmy . A jeżeli ktoś kogoś kocha to czuje się szczęśliwy jeżeli może być obok tej osoby . Jego mieszkanie było bardzo duże. I nie miałam pokoju z sześcioma osobami które nie potrafią się zamknąć.  Kiedy nadszedł wieczór poszłam się kąpać , w dużej łazięce Maksa była tam wielka wanna, zlew,  lustro i szafka z różnymi pierdołami . Kiedy się już wykąpałam położyłam się na łuszku , byłam bardzo zdziwiona ponieważ materac był mięciutki. I po chwili zasnęłam sama na wielkim łuszku dlatego bo Maks był w pracy.