8. Ognisko.

462 20 23
                                    

~Ranek Sayori~

Dzisiaj wstałam bez problemu z łóżka.

Sayori
Mm..

Nie wiedziałam jak dziś rano zareagować na wszystko. Odczułam lekki ból głowy.

Sayori
Może lepiej wstanę...

Potknęłam się o szufladę i utraciłam równowagę, jednak złapałam się za krzesło.

Sayori
Kurczę, muszę poprzestawiać meble., huh?

Zobaczyłam, że na krześle leży sznur. Dosyć mocny sznur.

Sayori
Sznur? Na co mi on był?

Czułam się jakby jakieś wspomnienie mi odeszło z głowy. Chwilę patrzyłam na sznur, ale usłyszałam dzwonek z mojego telefonu. Patrzę na godzinę.

Sayori
AGHH-! JUŻ PÓŹNO! ZOSTAŁO TYLKO 15 MINUT! PO CO JA W OGÓLE SOBIE ŚMIECE GŁOWĘ ZWYKŁYM PRZYPADKIEM?!

Szybkim ruchem wstałam z krzesła i zaczęłam się ubierać. Przy okazji byłam ciekawa co się dzieje u (twoje imię)...

~Twoja perspektywa~

Ty
Hm... gdzie się podziała Sayori?

Czekałem jeszcze chwilę, ale to było już za wiele. Pobiegłem pod dom Sayori. Chciałem zadzwonić gdy...

Sayori
Ah-!

Sayori z rozbiegu potknęła się o kamyk i wyładowała na moich ramionach.

Ty
Niezdara z ciebie, wiesz?

Sayori
Ehehe~ przeprszam! Zamyśliłam się dziś rano i...

Ty
Później mi wytłumaczysz, teraz musimy biec do szkoły.

Sayori
R-racja! Chodźmy!

Sayori była szybka. Dawno tyle mocy w siebie nie dawała. Udało nam się minutę przed lekcjami dobiec, szybko zmieniliśmy obuwie i się rozdzieliliśmy do swoich klas. Jak zawsze odbyły się zajęcia klubowe, na które poszedłem razem z Sayori. Otworzyłem drzwi i...

Monika
Oh-! Cześć! Właśnie ogłaszam dzisiejsze spotkanie. Yuri, po moim ogłoszeniu powiedz (Twoje imię) i Sayori o czym mówiliśmy.

Yuri
Dobrze.

Ja i Sayori usiedliśmy na swoich miejscach.

Monika
Dobrze, więc! Dzisiaj dostałam informację od dyrektora, że wszystkie kluby dziś organizują ognisko, dlatego musimy o godzinie 18:00 zebrać się pod szkołą i pójdziemy ze wszystkimi klubami na to spotkanie. Mam nadzieję, że się zjawicie o tej porze. A teraz...

Monika wyciąga swój wiersz.

Monika
Rozdajemy wiersze!

Tak jak Monika powiedziała tak tez wszyscy zrobili - rozdawaliśmy między sobą swoje wiersze. Przyznaję, że wszystkich były bardzo imponujące, według mnie na widok tych wierszy, mój był naprawdę przeciętny.Po rozdaniu wszyscy się rozeszli i zaczęli robić własne zajęcia, tylko nie Monika. Monika podeszła do mnie i zapytała:

Monika
Heej... w sumie to się nie pytałam ciebie ostatnio, ale... dlaczego nie mogłeś zostać wtedy, kiedy miałam dużo pracy?

Z przypomnienia sobie sytuacji i zdenerwowania opuściłem głowę i się zaczerwieniłem.

Ty
Etto... ja... coś mi wypadło i musiałem pójść, przepraszam...

Monika chwilę siedziała w ciszy.

Dalsze dzieje|Doki Doki Literature Club PL [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz