10. Festiwal [Zakonczenie]

466 19 11
                                    

Dzisiaj jest festiwal. Z powodu cały czas dręczącej mnie myśli o Sayori jak najszybciej pobiegłem specjalnie do niej, a nie do szkoły, gdyż bardzo się o nią martwiłem.
Docieram do domu Sayori. Stoję chwilę przed jej domem, jednak wreszcie ruszam moimi nogami. Słyszę na gorze jakieś odgłosy, pospieszne, niespokojne. Nie pytając o nic wchodzę na górę i otwieram drzwi.

Ty
Sayo-

...

...

Sayori
Er-! Przepraszam!

Kiedy wszedłem do pokoju to akurat miała wychodzić Sayori do szkoły i.. wyszło tak, że stanęliśmy tuż przed swoimi twarzami. Sayori po tym bez żadnej reakcji odeszła z twarzą  jakby ,,bezuczuciową". Złapałem ją za nadgarstek zanim uciekła.

Ty
Czekaj!

Sayori
...

Ty
Czemu? Czemu mnie unikasz akurat w festiwal?

Sayori
Hę? O czym ty-

Sayori oświeciło.

Sayori
AGH-!! ZAPOMNIAŁAM! DZISIAJ FESTIWAL! CZEMU MI NIC NIE MÓWIŁEŚ?! PRZECIEŻ WIESZ JAKA JESTEM ZAPOMINALSKA! POTRZYMAJ MI TE RZECZY, A JA IDĘ JESZCZE DO ŁAZIENKI!

Sayori zdenerwowana ucieka do łazienki.

Ty
Aha... PRZECIEŻ JEST NAJPIERW SZKOŁA BAŁWANIE

Sayori wychodzi z łazienki.

Sayori
A No tak, dzięki.

Sayori bierze ode mnie torbę i schodzi na dół. Schodzę za nią i ją obserwuje.

Sayori
Co się tak na mnie patrzysz?

Ty
N-nic...

Obserwowałem ją z powodu tego, czy nie ma jakieś ,,depresji", ale nic nie zauważyłem u niej co by mogło na to wskazywać. W trakcie drogi do szkoły w ciszy Sayori odezwała się do mnie.

Sayori
A tak w ogóle, z kim chcesz pójść na festiwal..?

Ty
Myślę, że z...

...

Ty
Myślę, że pójdę z Moniką.

Sayori
Oh... eh! D-doba decyzja! T-tak myślę...

Ty
Coś powiedziałem źle?

Sayori
N-nie! Nie martw się! Wszystko w porządku.

Sayori znów wymusiła od siebie uśmiech...
Zastanawiałem się czy na pewno wybrałem dobrze po tym, jak Sayori zareagowała na mój wybór, nawet przez chwilę się zastanawiałem czy nie pójść z Sayori, ale ostatecznie uznałem, że co się może stać na festiwalu? Przecież tam się nie zabije... chyba... najwyżej jak będzie chciała iść do domu wcześniej pójdę przecież z nią.

Nareszcie dochodzimy na czas do szkoły. Przy okazji spotkaliśmy po drodze Natsuki, a oczywiście jak już dobrze wiem Sayori i Natsuki bardzo się lubią, więc kiedy Sayori zobaczyła Natsuki całe życie jej powróciło do oczu i jak zawsze od razu na nią skoczyła,

Sayori
Natsi-chan! Jak się cieszę, że cię widzę!

Natsuki
T-tak, ja też...

Zauważyłem, że Sayori się czuje o wiele lepiej przy Natsuki. Chwilę się zastanowiłem i popchnąłem Natsuki do Sayori.

Ty
Hej, idziesz z Sayori.

Natsuki
Hę?! Niby dlaczego?! Nie zgodziłam się nigdy na taki układ!

Dalsze dzieje|Doki Doki Literature Club PL [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz