Rozdział 1

175 9 0
                                    

Siedziałem w szkole i czekałem na noreweski. Nagle obok mnie przechodziła grupka chłopaków z mojej klasy. Nie chcący podsuchałem ich rozmowę.
- Ej muszę wam coś powiedzieć.
- Co jest stary?
- Podobno Tande ma lęk wysokości- powiedział chłopak.Na co pozostali wybuchli śmiechem. Byłem wściekły. Podniosłem się z ławki i poszedłem w stronę chłopaków.
- Tonny możemy pogadać. Chłopak odwrócił się w moją stronę i wtedy odruchowo uderzyłem go w twarz. Odwróciłem się i wróciłem po plecak. Postanowiłem iść do domu. Miałem gdześ nieobecność na norewskim. Miałem dosyć szkoły i tego gnoja Tonego. Tamtego dnia obiecałem sobie jedną rzecz. Pokonam lęk i udowodnie temu debilowi ,że się nie boję.
Wróciłem do domu.
- Daniel ty już w domu? - zapytała mama
- Tak odwołali nam ostatnią lekcje. Jdę do siebie. Gdy dotarłem do pokoju odrazu chwyciłem laptopa i wpisałem w wyszukiwarkę ,,Sporty ekstremalne"
Wyskoczyło mi kilka stron. Najbardzej zainteresowała mnie strona o skokach narciarskich. Po krótkim namyśle zdwcydowałem ,że chce je trenować.
- Mamo musimy porozmawiać
- Słucham.Chce trenować skoki narciarskie
Moja matka patrzyła na mnie jak na wariata.
- Co ja sobie myślałem mruknołem pod nosem. Nagle do kuchni weszła moja siostra Ida.
- Mamo mogę iść do kina?
-Ta-kk
- Mamo co się stało? Danny co zrobiłeś?
- Chce trenować skoki narciarskie.
- Co z tego. Ida daj mi spokój nie będzesz mi rozkazywać! - krzyknołem.

Moja droga na szczyt- Daniel André TandeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz