Rozdział 4

102 6 0
                                    

Od mojch pierwszych zawodów mineło kilka miesięcy. Przez ten czas w mojej głowie siedziało tylko jedno. Być najlepszym. Zdarzało się, że nie raz zawalałem szkołę na rzecz treningów.
W końcu dowiedział się o tym trener. Zawołał mnie do siebie. Postawił mi
ultimatum.
-Poprawisz oceny będziesz mógł wrócić na treningi. Musisz się uczyć.
Tak więc siedziałem w domu i usiłowałem poprawić oceny. Nie było to łatwe. Cały czas myślałem o idealnym wyjściu z progu,wybiciu i dalekim locie.
W końcu po kilku tygodniach moje statania przyniosły efekty. Obok jedynek i dwójek ze sprawdzianów pojawiły się trójki i czwórki. Trener tak jak obiecał pozwolił mi wrócić na treningi.  Kolejne zawody poszły mi dużo lepiej.Po nich dostałem od trenera powołanie do reprezentacji. Jednym słowem dostałem możliwość skakania z najlepszymi. Nie mogłem w to uwierzyć.

Moja droga na szczyt- Daniel André TandeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz