Rozdział 2

119 7 0
                                    

Po kłótni z Idą poszedłem na górę.
Jedyne czego chciałem to spokój.  Nikt mnie nie rozumiał. Po jakiejś godzinie zszedłem na dół.
-Dobrze przepraszam poniosło mnie. Ale to przez ten lęk i Tonne'go
-Co ma do tego Tonny?
-Dowiedział się, że mam lęk wysokości i rozpowiedział to całej klasie.
-Danny Ty się przejmujesz jakimś Tonnym?
-Nie umiem tego olać.
-I dlatego te skoki?
-Tak.
-Dobrze Daniel jeśli chcesz mogę wozić Cię na treningi- do rozmowy wtrąciła się mama.
-Serio możesz?
-Tak jeśli to Cię uszczęśliwi.
-Dzięki mamo.

Moja droga na szczyt- Daniel André TandeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz