𝐃𝐑𝐀𝐌𝐀 𝐐𝐔𝐄𝐄𝐍 ゛ 𝐓𝐀𝐄𝐊𝐎𝐎𝐊 [ z a w i e s z o n e ]

15

komentarze bardzo motywuja, tak tylko mowie .. nie zeby co ... ;'(

ZGADNIJCIE KTO WROCIL (sluchanie muzyki wyzej jest obowiazkowe bo TAK nie no serio klimatu dodaje wiec warto) jeśli nie pamiętacie co się działo w poprzednim rozdziale to polecam do niego wrócić !!!

ps rozdzial niesprawdzany wiec jesli znajdziecie jakis blad, powtorzenie czy cos to napiszcie a ja to poprawie oki bo czasu nie mialam ok dzieki ps yeah 800 gwiazdek DZIENKUJE

-

Niesamowite jak wszystko może się zmienić w zaledwie jeden miesiąc.

Drzewa mogą zmienić swoją barwę, kwiaty mogą przyozdobić zielone polany, ptaszek może zadomowić się w nowym gnieździe, a dwójka ludzi może kompletnie o sobie zapomnieć.

Przynajmniej tak to wygląda w teorii, bo przecież w praktyce nie da się zapomnieć o kimś z kim dzieli się tak dużo. Jednak czasami trzeba, żeby wyjść na prostą, żeby odciąć się od przeszłości, żeby o czymś zapomnieć.

Tak właśnie postąpił Taehyung, zamykając za sobą drzwi. Znowu wiedzie samotne życie w swoim apartamencie, gdzie może porozmawiać jedynie z pluszakami od wiernych fanów, ale od tego można zwariować. Jak to jest? Człowiek, którego kochają miliony nie ma nawet z kim porozmawiać? Jest tylko zwykłą marionetką, której w każdej chwili mogą urwać się sznureczki? Właśnie tak się czuł, potrzebny tylko do przedstawienia. 

Przynajmniej cała afera z Bumjo ucichła, choć aktor nie wycofał oskarżeń. Teraz jest już całkowicie zdrowy i trzeba przyznać, że znacznie popularniejszy. Ba, nawet dostał główną rolę w najbardziej wyczekiwanej produkcji roku, a Taehyung jest już na sto procent pewny, że to była tylko głupia ustawka, żeby zyskać więcej fanów, bo przecież oglądalność sama się nie podniesie.

Jednak Kim postanowił odpuścić i nie zawracać sobie tym głowy. Ludzie nie chcą wiedzieć jak było; oni chcą tylko dużej sensacji i Tae to zaakceptował.

 Nawet jeśli chciałby udowodnić jak było naprawdę, to z kim? 

Z rozmyśleń wyrwał go dzwonek do drzwi. Nie spodziewał się gościa o 10 rano, więc poszedł otworzyć w poplamionych sosem dresach i o wiele za dużej koszulce. 
Nie był w humorze, żeby z kimś rozmawiać, więc do przewidzenia było to, że na pewno nie powita nikogo z uśmiechem na ustach, jednak gdy tylko uchylił drzwi, poczuł się jakby ktoś wylał na niego wiadro zimnej wody.

- Wyglądasz jakbyś zobaczył ducha - zachichotała brązowowłosa kobieta, zasłaniając dłonią krwistoczerwone usta. - Mogę wejść?

Wciąż zszokowany Kim nie odezwał się słowem, tylko pokiwał lekko głową i zrobił miejsce w przejściu, puszczając przodem gościa.