Cześć 2

1.2K 67 25
                                    

Dziś pierwszy dzień szkoły. Trochę się boję ale jestem bardzo podekscytowana. Przez wakacje bardzo zaprzyjaźniłam się z Mikiem i z Willem. Zapoznali mnie z całą swoją paczką czyli z Dustinem, Lucasem, Max i Jane. W wakacje spotykałam się z nimi codziennie. Bardzo polubiłam się też z bratem i mamą Willa. Chyba jednak ważniejsze jest to, że idę do szkoły. Będę w klasie ze wszystkimi moimi przyjaciółmi co mnie bardzo cieszy. Cały czas jednak wydaje mi się, że coś ukrywają.

Wyszłam z domu o 7 i poszłam w stronę szkoły. Kiedy dotarłam wszystcy już tam byli.
-Hej Lavender!-krzyknął Dustin.
-Cześć wam!
Przywitałam się z każdym po kolei i wszystcy poszliśmy na lekcje. W każej sali siedziałam obok Jane. Na początku chciała ze mną siedzieć Max ale bardziej polubiłam dziewczynę Mikea. Grzecznie jej odmówiłam a ona usiadła z Lucasem. Nauczyciele są całkiem mili i sympatyczni. Jedyna denerwująca osoba to Troy jednak Dustin powiedział mi, że chłopak jest głupkiem i że powinnam go olewać. Na przerwach wygłupialiśmy się i rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Max przeklinała swojego brata cały czas. Poznałam Billiego i jest czubkiem. Cieszę się, że nie mam takiego brata. Współczuje Max jej sytuacji rodzinnej. Rozumiemy się pod tym względem. Opowiedziałśmy sobie dlaczego nasi rodzice się rozeszli i dużo innych historii z naszego życia. Rozmawiałam też dużo z Jane. Powiedziałan mi, że jej tata i pani Byers spotykają się. Tak mi się wydawało już wcześniej lecz nie byłam tego pewna. Postanowiłyśmy razem z dziewczyną, że razem z Mikiem odprowadzi mnie do domu. O drugiej kiedy skończyliśmy lekcje podszedł do nas mnie Will.
-Lav, chcesz może przyjść do mnie wieczorem na kolację. Może obejrzymy jakiś film i pogadamy.
-Will to brzmi jak zaproszenie na randkę.-zaśmiałam się.
-M-m-możesz to tak potraktować.-powiedział nieśmiało jąkając się.
-Okej...-byłam bardzo zdziwiona tą propozycją chłopaka ale ucieszyłam się. -Postaram się przyjść około szóstej jak odrobię pracę domową.
-To do zobaczenia.-Will przytulił mnie na pożegnanie.
-Jezu, co się stało Byersowi?!-powiedział Mike.
-To do niego niepodobne.- odparła Jane.
-Chyba mu się podobasz-powiedział Mike z uśmiechem na twarzy.
W drodze powrotnej Wheeler, Hopper i ja doszliśmy do wniosku, że bardzo zmieniłam Willa. Stał się mniej nieśmiały i jest bardziej otwarty.

Po powrocie do domu długo myślałam o Willu. Doszłam do wniosku, że to zaproszenie jest bardzo miłe z jego strony. Po miesiącu znajomości chyba zaczął mi się podobać i ja jemu raczej też. Tak bynajmniej wnioskuję z jego dzisiejszej propozycji.

----------------------------------------------------------
Jutro wieczorem zamieszcze dwa kolejne rozdziały. Na tygodniu raczej nie będzie się pojawiało dużo nowych części bo niestety ale szkoła pogania...
Będę się jednak starać aby w każdą sobotę i niedziele pisać kolejny rozdział. Proszę was jednak abyście w komentarzach dawali znać co chcecie aby się działo w kolejnych częściach bo chętnie wysłucham waszych propozycji.

I can't live without you~Will ByersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz