Część 3

1.1K 64 24
                                    

Kiedy odrobiłam lekcje zaczęłam się szykować na spotkanie z Willem. Ubrałam się tak:

Uczesałam włosy w luźnego warkocza, pomalowałam błyszczykiem usta i byłam gotowa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Uczesałam włosy w luźnego warkocza, pomalowałam błyszczykiem usta i byłam gotowa. Kiedy zeszłam na dół zobaczyłam babcię czytającą gazetę.
-Babciu, idę do Willa. Nie wiem kiedy wrócę. Jak tata przyjdzie z pracy przekaż mu to.-powiedziałaam
-Dobrze, tylko lepiej jedź rowerem bo jeszcze coś ci się stanie.
-Spokojnie babciu, ale może faktycznie wezmę rower.-zdecydowałm.
Wsiadłam na rower i pojechałam w stronę domu Byersów. Zaczęło zachodzić słońce i niebo wyglądało pięknie. Kiedy dotarłam zapukałam do drzwi otworzył mi Johnatan.
-Cześć Lavender, Will mówił, że przyjdziesz na kolację.
-Zaprosił mnie dzisiaj więc jestem.-powiedziałam.
-Wejdź do środka.
Weszłam do domu. W salonie czekał już Will.
-Cześć Lav!
-Hej Will!
-Zapomniałem ci powiedzieć, że nie będzie mojej mamy. Musiała zostać do późna w pracy.
-Nic nie szkodzi. Czasami tak jest.
Usiedliśmy wszystcy do stołu i zjedliśmy kolację. Nagle zadzwonił telefon. Johnatan odebrał.
-To Nancy.-powiedział.-Jej tata ma jakiś problem z naprawą telewizora i prosi żebym przyjechał i mu pomógł.
Zostałam sama z Willem.
-Chcesz może obejrzeć jakiś film?-zapytał chłopak.
-Najpierw chcę ci zadać pytanie.Tyle razy się już spotykaliśmy i nigdy nie nazwałeś tego randką. Dlaczego?
-No bo się bałem.
-Czego się bałeś?
-No bo wiesz... Mike i reszta mają rację, że trochę mnie zmieniłaś. Z nikim jeszcze się nie czułem tak jak z tobą. Bałem się, że możesz mnie odrzucić, dlatego zajeło mi to tak dużo czasu. Już kiedy cię zobaczyłem wiedziałem, że jesteś kimś wyjątkowym. Do nikogo jeszcze nie czułem czegoś takiego.
-Will... Ja też jeszcze nie czułam do nikogo czegoś takiego.
Nie wiem czy mi się wydawało, czy Will miał łzy szczęścia w oczach. Ja też byłam szczęśliwa. Zakochałam się w Willu.
-Kocham cię Lav.-powiedział chłopak.
-A ja ciebie Will.
Byers podszedł do mnie i przytulił. Nigdy nie czułam się podobnie. Miałam wrażenie, że już nigdy nie będę samotna i że Will jest najważniejszy na całym świecie. Spojrzałam mu w oczy a on pocałował mnie w usta. Ja odwzajemniłam jego pacałunek. Nagle usłyszeliśmy dźwięk przekręcającego się klucza w zamku. Szybko pobiegliśmy do pokoju Willa. Była to pani Byers.
-Wróciłam! Will, Johnatan, jest jeszcze Lavender.
Wtedy wyszliśmy z pokoju chłopaka jakby nigdy nic.
-Dzień dobry.-powiedziałam
-Witaj skarbie. Cześć Will. A gdzie Johnatan?-zapytała kobieta.
-Pojechał do Nancy pomóc jej tacie naprawiać telewizor.-powiedział chłopak.
-Dobrze, nie będę już wam przeszkadzać. Pójdę do kuchni.
-Właściwie to ja chyba będę się już zbierać.-powiedziałam-Robi się późno.
-Odprowadzę cię.-zaproponował Byers.
Chłopak odprowadził mnie do drzwi.
-Czyli jesteśmy parą?-zapytał.
-Chyba tak.-zaśmiałam się.
Pocałowałam Willa w policzek, wsiadłam na rower i pojechałam w stronę domu.

-----------------------------------------------------------
Wieczorem doodam jeszcze jeden rozdział. Piszcie na pv swoje propozycje co do dalszych części. Chętnie posłucham waszych propozycji.

I can't live without you~Will ByersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz