-Kurcze znów się spóźnię.- pomyślał Nicholas Bajer, wbiegając przez drzwi (a raczej przez dziurę w miejscu której powinny być drzwi) do komisariatu pierwszego. W głowie Nicka już kształtował się obraz rozeźlonej twarzy komendanta Bogo który z całą pewnością znów wygarnie mu co myśli o jego ciągłych spóźnieniach, faktycznie od kąt dwa miesiące temu ukończył akademię i trafił na komisariat pierwszy zdarzało mu się parę razy spóźnić lecz według Nicka nie wiele było w tym jego winy, w końcu nie on był kierowcą autobusu którym często przyjeżdżał do pracy, nie był on też swoim starym budzikiem który nie zawsze miał ochotę zadzwonić w dni kiedy pracował za to był bardziej niż sprawny gdy akurat lis miał wolne wtedy budzik był skuteczny do tego stopnia, że dzwonił nawet gdy Nick wyłączył budzenie. Jednak jego tłumaczenia nie dawały żadnego wyraźnego efektu Bogo i tak w ramach kary nakazywał po każdym dniu jego partnerowi i przyjaciółce Judy iść do domu a jemu pisać raporty z całego dnia, gdy nie działo się wiele było to zadanie dość proste i niezbyt czasochłonne jednak Nick doskonale pamiętał, że nie raz musiał zostać na komisariacie do północy pisząc prawdziwe referaty z dni gdy działo się nieco więcej. Nie licząc pulchnego geparda na recepcji komisariat wyglądał na pusty, oficerowie na pewno siedzieli już w zagrodzie dowodzenia w oczekiwaniu na odprawę... chyba, że już trwała.
-Cześć i smacznego Pazurian.- przywitał się Nick gdy przebiegał obok recepcji do zagrody dowodzenia. Zwykle lis poświęcał parę minut na pogawędkę z Pazurianem, gepard był bardzo przyjazny i lubili go wszyscy oficerowie, znał też wiele ciekawych plotek lecz nie takich krzywdzących inne ssaki a raczej informacje typu: kto w kim się podkochuje, czy: kto robi lub robił kiedyś coś ciekawego, oczywiście był on również skarbnicą wiedzy o Gazeli, na pamięć znał wszystkie terminy koncertów, tytuły wszystkich piosenek wraz z tekstem oczywiście i nagrody jakie za nie dostała. Judy opowiadała mu kiedyś o tym jak Gazela zajęła drugie miejsce na jak to Nick lubił nazywać wojnie piosenkarzy w Zoopolis tak naprawdę był to tylko festiwal muzyczny największy w całym kraju, ale widzowie w trakcie festiwalu głosowali na najlepszego piosenkarza który potem otrzymywał od jury nagrodę. Gdy gepard usłyszał, że to nie jego ulubienica wygrała popłakał się jak dziecko a następnych kilka dni chodził przybity. Nick rozmawiał o tym niedawno z nim i Judy, Pazurian przekazał im wtedy o plotce która mówiła, że artysta któremu udało się pokonać Gazele na festiwalu w Zoopolis miał w wakacje dać koncert w Zwierzogrodzie lecz choć gepard z całych sił próbował potwierdzić te informacje nie udało mu się i tak oto mieli dziś pierwszy dzień lipca a o żadnym koncercie nieznanego pogromcy Gazeli nie było słychać. Nick był już niemal pewny, że była to fałszywa informacja lecz Pazurian wciąż miał nadzieję zobaczyć piosenkarza któremu udało się pokonać Gazele.
-O szema Nyk!- zawołał za nim Clawhauser niewyraźnie przez usta pełne płatków z mlekiem.
-Jeszcze sie nie zaczyło muże zdounżysz.- dokończył i przypadkowo opluł się drugim śniadaniem.
Nick był już przy drzwiach do zagrody dowodzenia zza których już rozlegało się skandowanie: SZEF?! SZEF?! SZEF?! SZEF?!, zmieszane z wyciem, trąbieniem, rykiem i mocnymi uderzeniami w stoły. Lis szybko otworzył drzwi i wszedł do pomieszczenia wielkości szkolnej sali, przez okna z otwartymi żaluzjami wpadało światło słoneczne, podłoga wyłożona była żółtozieloną wykładziną a na wprost od drzwi znajdował się niski podest z mównicą po środku z której komendant prowadził odprawę. Wszyscy oficerowie stali przy swoich stołach i żaden nie zauważył, że wszedł Bogo jeszcze nie było przy mównicy więc Nick odetchnął z ulgą i ruszył na przód sali by usiąść na swoim krześle. Judy Hops jego przyjaciółka była już oczywiście na miejscu, w przeciwieństwie do niego ona nigdy się nie spóźniała. Nick wskoczył na krzesło i usiadł obok niej. Judy była królikiem więc w trakcie każdej odprawy musiała stać na krześle żeby widzieć komendanta, odwróciła się do niego z uśmiechem i spróbowała przekrzyczeć hałas innych policjantów.
CZYTASZ
Zwierzogród : Smutki starego świata
FanfictionJupp Drost jeden z największych przestępców w historii Stanów Zjednoczonych Animali ucieka z więzienia. Do Zwierzogrodu wysłany zostaje agent specjanly Maximilian Silverski pierwszy lis w FBI z misją złapania uciekiniera, Drosta trudno mu będzie jed...