38. Rozmowa

4.6K 154 27
                                    

- Zayn, do cholery jasnej, czuję się oszukana! - Wybuchnęłam krzykiem.
- Dobrze, przepraszam, ale musisz zrozumieć, że mój związek z Gigi nie może się tak skończyć!
- No przepraszam bardzo, to nie ja ładowałam swoich ust na twoje, tylko na odwrót! - Krzyknęłam.

Między nami zapanowała krótka chwila. Wzięłam głęboki wdech i policzyłam w myślach do dziesięciu. Byłam na niego taka wściekła. Przyszedł tylko porozmawiać, miał mi wszystko wyjaśnić, a zamiast tego wydzieramy się na siebie jak stare małżeństwo bez żadnych rezultatów.

- Zayn, dlaczego mnie wtedy pocałowałeś? Dlaczego to następnie kilkakrotnie powtórzyłeś, mówiąc, że nie mogłeś się powstrzymać? Dlaczego obiecałaś mi, że z nią zerwiesz i będziesz tylko mój? Dlaczego się mną zabawiłeś, Zayn? - Mój głos się załamał, a po moich policzkach zaczęły lecieć pierwsze łzy.

Wiedziałam, że to co zrobiliśmy nie było ani trochę dobre, ale obiecał, że będzie dobrze, że z nią zerwie. Oh, jaka ja byłam naiwna. Zayn Malik miałby zerwać z tak wspaniałą i piękną modelką dla mnie? Zwykłej fotografki? Jejku, jaka ja jestem głupia.

- Sophie, przepraszam, dobrze? Wiem, że nawaliłem, ale to co powiedziałem było prawdą. Ja się najzwyczajniej w świecie nie mogłem powstrzymać. Jesteś piękna i mnie oczarowałaś. Jeśli natomiast chodzi o dalszą część...Cóż, nie wiem co mną kierowało. Kocham Gigi i nie chcę, aby to co zbudowaliśmy miało się skończyć, ale również nie mogę przestać o tobie myśleć. Kiedy cię pocałowałem, wiedziałem, że to był błąd. Wiesz dlaczego? Ponieważ od tamtej pory nie mogę przestać o tym myśleć.

Wmurowało mnie, dosłownie. Stałam tam i nie potrafiłam nic zrobić, ani powiedzieć. Zayn Malik nie może przestać o mnie myśleć, ale jednocześnie kocha swoją dziewczynę. O mamo, czy to są jakieś pieprzone żarty? W co ja się wplątałam.

- Zayn, chyba wiesz, że tak nie może być. Jak ty to sobie wyobrażasz?
- Nie wiem, Sophie. To wszystko jest mocno powalone i sam nie wiem co powinienem zrobić.
- Może zacznij od wyjścia? Dopóki nie zdecydujesz się na jedną z nas, nie licz na nic ode mnie, Zayn. To za bardzo boli.
- Może faktycznie będzie lepiej jak już pójdę. - Powiedział i szybko wyszedł.

Zamknęłam oczy i oparłam się plecami o drzwi. Kurwa, to jest jakieś szaleństwo.

TROUBLEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz