XXXI

3.5K 320 102
                                    

Po ponad roku pojawia się rozdział. Ciekawe jak na niego zareagujecie 😫

***
Godzina 3:46
Napisałam kilkanaście SMS'ów do Alyi z nadzieją, że wstanie i odpowie na moje pytania odnośnie tej dziwnej aplikacji - Czatu szkolnego. Po przeanalizowaniu wszystkiego, zastanawiałam się, gdzie miałam oczy, gdy prawie godzine szukałam komunikatora, włączając niepotrzebnie dziesiątki apek. Nawet tych które po samej nazwie można by już odrzucić. Działając pod wpływem chwili nawet nie zauważyłam, że rozwiązanie miałam pod nosem.

Czułam, jakbym przy utracie pamięci, straciła umiejętność racjonalnego myślenia.

Teraz za to, mając przed oczami pożądaną aplikacje i tak byłam w kropce. Nie mogłam przypomnieć sobie hasła, które tu ustawiłam. Żadne z moich pomysłów nie pasowały. Nie było tu nawet możliwości 'przypomnienia hasła' przez email.

Co to za gówno - rzuciłam, blokując telefon.

Poczułam jak moje oczy robią się bardziej wilgotne, a po policzkach spływają łzy. Straciłam właśnie jedyną szansę na przypomnienie sobie czegokolwiek sprzed ostatniego pół roku. Lekarze kazali mi oglądać różne przedmioty, które może okażą się czymś ważnym. Stwierdzili, że nawet najmniejszy detal może być kluczowy w tej sytuacji. Byłam pewna, że wszystko sobie przypomnę czytając te wiadomości.

Nigdy nie dowiem się co było między mną a Nathem.. Czemu byłam wtedy na niego zła.. Kim był Chat. Tak potwornie mnie to bolało. Na samą myśl o tym drugim chłopaku, czułam ścisk w piersi. Musiał coś dla mnie znaczyć. Ale skoro był nim Nathaniel, to dlaczego o nim nie mam pozytywnych myśli? Niczego nie rozumiałam...

***

Wstałam ledwo żywa. Nic dziwnego, skoro większość nocy spędziłam na przeszukiwaniu własnego telefonu, jak jakiś detektyw. Najgorsze jest to, że nic mi to nie dało - nie znalazłam nic. Nic oprócz czatu, do którego nawet nie mam dostępu. Całą drogę do szkoły modliłam się, aby Alyi jakimś cudem znała to hasło. Wiedziałam, że prywatność to dla mnie najważniejsza rzecz pod słońcem i nawet jej nie dawałam dostępu do wszystkiego, chociaż często była sprytniejsza ode mnie. Oby tym razem również uzyskała jakimś sposobem dostęp do mojego konta.

-Marinette! - krzyknęła brunetka z drugiego końca korytarza. - o co chodziło z tymi wiadomościami? Co znalazłaś?

-Ten czat na którym pisałam z Chatem

-Masz na myśli Nathanielem

-Em.. - wzdrygnęłam się mimowolnie po usłyszeniu tego zdania - Można tak powiedzieć. Chodzi o to, że żadne hasło nie działa. Chcę wejść i przeczytać te wiadomości. Proszę, podaj mi hasło

-Niestety Mariś, nie pomogę Ci - powiedziała i ujęła mnie za rękę.

-Alya, tu już nie chodzi o moje zwątpienie co do Nathaniela. Lekarze mówili, że pamięć może mi wrócić, wystarczy że będę wszystko analizować i oglądać rzeczy z tego okresu. - zirytowałam się. - Nawet nie wiesz jakie to uczucie nic nie pamiętać.

-Źle mnie zrozumiałaś Marinette - jęknęła. - Ja po prostu go nie znam. Ustawiałaś do niego jakieś zupełnie inne hasło, bo nie chciałaś żebym czytała wiadomości z Chatem.

-Przecież cie znam, ty nigdy nie dawałaś za wygraną, na pewno musiałaś je jakoś upatrzeć - powiedziałam błagalnym tonem.

Miraculum: NieznajomyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz