(A/n kończymy to niedługo)
*puk puk*
Nikt nie wstał, by otworzyć drzwi. Pukanie było coraz głośniejsze.
*ding dong*
- Jimin, rusz dupę i otwórz! Przecież wiesz, że jestem zmęczona!
Brak odzewu. Słychać ponownie dzwonek do drzwi.
*dzyń dzyń*
- Jimin! Powiedziałam ci coś!
- N-nie otwierajmy... - cicho odezwał się do mamy.
- A to niby czemu?!
Słychać głos zza drzwi.
- Przepraszam, jest tam ktoś? Słyszałem...
- Tak, już idę!
- Nie, mamo, ćśt!
Jimin zatrzymał ją, gdy wstawała. Sam podszedł do drzwi i odrzekł:
- Eee, jestem po kąpieli, nie mogę otworzyć! - zaczął damskim głosem.
- Jiminnie, wiem, że to ty.
- Jimina nie ma w domu!
- Otworzysz mi, Minnie?
Minnie?
Jimin otwiera drzwi. Szybko je uchyla i ucieka do kuchni, chowając się pod stołem.
- Pst, mamo, jak coś to mnie nie ma!
Pani Park podchodzi do drzwi.
- Oh, Yoongi, witaj! Potrzebujesz czegoś?
- Tak, Jimina do rozmowy. Mogę wejść?
- Tak, proszę. Jimin poszedł do kuchni... pod stół. Chyba go wydziedziczę. Chcesz zastąpić jego miejsce jako mój syn?
- Um, kiedy indziej. - odrzekł beznamyślnie i skierował się do kuchni. Zerknął pod stół.
- Jimin, wyłaź.
- Nie?
- Okay. - Yoongi obszedł stół wokoło i schylając się wyciągnął Jimina spod niego, łapiąc za biodra.
- E-ey!
- Chodź, pogadamy.
- Nie?
- Okay. - wziął chłopaka na ręce i mówiąc pani Park "do widzenia" wyszedł z domu.
________
Profil @ChocolateCookie
Nowy post: 12:52
CZYTASZ
❝4u2luv.some1.com❞ ✔ || yoonmin (Polish)
FanficKiedy Haribo weszły za mocno, a zajebisty plot zmienia się w shit comedy content ze słabym humorem Czyli dla ciebie, by pokochać kogoś.com