Pov. Gabi
Ania i Natka patrzą na mnie uważnie. Uśmiechają się. Zachowują się inaczej. Jest czwartek a one trzymają się jakby był weekend.
- Co?- pytam. Bo nie mogę znieść już ich spojrzeń.
- Jesteś pobudzona.
- Wy też.
- Czy to przypadkiem nie zasługa Kacpra?- spytała Nati.
- Gabi ty się śmiałaś!- oznajmiła Ania na co ja wzduszyłam ramionami.- Na majzie!
- Masz dobry humor.
Pewnie, że mam. Przemyślałam wczorejsze wyjście z Kacprem i doszłam do wniosku, że to zwykłe spoykanie to ewidentnie była randka. Co prawda bez pocałunków czy przytulania ale dwa razy nazwał mnie "Skarbem". A gdy byliśmy pod moim blokiem, powiedział:" Powtórzymy to jeszcze co?". Później pogadam o tym z kuzynką, ona zna się na takich rzeczach. Jest już dobrze obeznana w tych sprawach.
- A jakoś tak.- szczerzę zęby w uśmiechu.- A co?
-Wyspałaś się po wczorejszej imprezie?- odezwała się Natalka. Widać było, że jest nieco zestresowana. Ale co się dziwić bardzo zależy jej na wygranej w konkursie. Z resztą nie jest jedyna.
- Szczerze myślałam, że bedzie gorzej ale jak na mnie jest okey. A wy?- zapytałam zakładając ręce na piersi.
- Spałam jak zabita.- zachichotała Natka.
- Ja wolę nie komentować swojej poprzedniej nocy, haha!- Ania poprawiła torebkę na ramieniu.***
Za trzy minuty zaczyna się matma, a ja tkwię z Natalką w autobusie. Spóźnimy się jak nic, ale już zaczynam mieć to gdzieś. Od rana czuję się bardzo dziwnie. Coś się stało, a ja nie mam pojęcia co. W sumie możemy przecież odpuścić sobie pierwszą lekjcję. Zawsze można wymyślić coś w stylu:" Proszę panią tak bardzo bolał mnie brzuch, że na prawdę nie dałam rady", albo " Byłam na pobieraniu krwi".
- Twoje dwa dolce.- mówi dzieciak stojący naprzeciw mnie. Wcześniej założyłam się z tym małym frajerem, że wszyscy uczniowie w całym autobusie spóźnią się na lekcje w tym oczywiście my i on.
- Miło robić z tobą interesy.- zaśmiałam się biorąc je od niego.- Trzymaj.- szepnęłam do Natki i dałam jej połowę.
- Dzięki.
Z przyzwyczajenia, rutynowo wysiadłyśmy na przystanku obok budy. I tyle z mojego miłego poranku.
- Masz neta?- zapytałam opierając się o ścianę szkoły.
- No a ty?
- O już też mam... Ania piszę.- powiedziałam a Nati podeszła bliżej. Oby dwie zwisałyśmy nad wyświetlaczem mojej Noki.Anii:
Hej! Dziewczyny dzwonili do mnie!Ja:
Co?? Kto?xDAnii:
Hofer chce się z nami spotkać dzisiaj wieczorem w "Lemon Pub" o osiemnastej! :PNie wierzę. Hofer! Ten Hofer, chce spotkać się z nami. Takie rzeczy nie dzieją się same z siebie. Jestem pewna, że dużo się teraz zmieni. Z drugiej strony strasznie się boję. A co jeśli coś stało się ze zdjęciami. Pomieły się, zniszczyły, zmieły. Może to błachostki ale na prawdę stres gorszy niż przed pierwszą spowiedzią.
*************
Hej! Przepraszamy za to że rozdział pojawił się dopiero teraz. Mamy nadzieje że wam się podoba i zostawicie opinie w 💭. Mile widziane ⭐ i 💭. Rozdział pisała Girlfriend_00 a sprawdzała milikowa jeśli zobaczysz błąd napisz.