2. Z Tobą zawsze. .

23 1 0
                                    

W końcu wchodzę do domu, po godzinnym bieganiu na siłowni. Padam na twarz. Jestem strasznie zmęczona i jedyne czego teraz potrzebuje to gorący prysznic i kolejny odcinek jakiegoś serialu.

-Nie trzymaj tych cholernych drzwi tylko uciekaj!!- krzyczę na cały pokój obrzerając się orzeszkami- Kurwa super najlepsza postać nie żyje. .

Podczas wybierania kolejnego odcinka dostałam wiadomość.

Od: Scott
Idziesz pić ?

W sumie nic już humoru mi nie zepsuje.

Do: Scott
20 min ?

Poszłam do szafy by wybrać ubrania, a w międzyczasie dostałam wiadomość od Scotta, że bedzie czekał w aucie.
Liam jest u Leo i pojadą tam razem. Tak będę pić z moim bratem, ale najważniejsze jest to, że jemu to nie przeszkadza ile pije po prostu pilnuje, żebym potem nie leżała pod stołem.
W sumie nigdy mi się to nie przydarzyło.

Chyba. .

Pomalowałam się i ubrałam przygotowane ubrania. Jeansy, czarna koszulka adidasa i czarne wysokie converse -nic specjalnego. Przed wyjściem założyłam skórzaną kurtkę i poprawiłam włosy, które były w strasznym nieładzie. W tym czasie Scott wysłał wiadomość, że jest już na miejscu. Zeszłam na dół i skierowałam się do wyjścia.

-Gdzie ty idziesz ?! - usłyszałam za plecami.

Nie odpowiedziałam tylko wyszłam z domu zatrzaskując drzwi. Wsiadłam do auta Scotta i przywitałam go całusem w policzek.

-To gdzie jedziemy ? - spytałam zapinając pas.

-Klub "Solo". Znasz ?

-Tak słyszałam o nim. . -byłam w nim i to nie raz. .  - Liam i Leo już tam są ?

- Tak. Mówili, że zajebiście długie kolejki i sprawdzanie dowodów. Coś mi się wydaję, że będziemy w chuj długo czekać.

Uśmiechnęłam się w myślach.
To się chłopak zdziwi.

Rozmawialiśmy jeszcze chwile, aż dojechaliśmy pod klub. Wysiedliśmy z auta i Scott zaczął kierować się w stronę kolejki.

- Ja pierdole. . Nigdy tam nie wejdziemy - usłyszałam z jego ust westchnięcie.

Kolejka jest naprawdę długa. Ale ja nie zamierzam w niej stać.

-Lisa ? Możesz mi powiedzieć gdzie ty idziesz ? - powiedział gdy oddalałam się w przeciwną stronę.

-Chodź za mną - rzuciłam w jego stronę.

- Ochroniarz tam jest, nie ma szans żeby . . - zaczął.

-Zaufaj mi i nie gadaj tyle- powiedziałam przerywając mu.

Podniósł ręce w geście poddania się i poszedł za mną. Miny ludzi były bezcenne gdy zobaczyli jak przechodzimy całą kolejkę.

-Logan !! - krzyknęłam podchodząc do ochroniarza.

-Lisa ! - podszedł do mnie i mocno przytulił podnosząc mnie- Dawno cię nie było !

-Od tygodnia. . - powiedziałam ze śmiechem na co on odpowiedział tym samym - Chcę się z tobą napić. Masz przyjść potem.

-Z tobą zawsze. .- powiedział unosząc kąciki ust i przybliżając się do mnie.

Nagle usłyszeliśmy za sobą chrząkniecie.

-A tak. . To. . - wskazałam na chłopaka za mną.

-Przyjaciel- przerwał mi - Scott jestem - podał rękę chłopakowi.

-Logan. Teraz was przepraszam, ale sami widzicie. Ale znajdę cię, pamiętaj- pokazał palcem w moją stronę.

You're my lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz