*Madzia pov*
Wstałam po południu bo nie chciało mi się wstać wcześniej. Wstałam z łóżka, założyłam kapcie w kutaski i poszłam do kuchni, żeby coś zjeść. Zrobiłam sobie na skromne śniadanko spaghetti. Nie mogę się ograniczać. Usłyszałam dźwięk dzwoniącego AJFONA X więc zeszłam na dół go odebrać. Był to Bronek. Czym prędzej odłożyłam telefon i poszłam dokończyć posiłek. Przeżułam ostatnią cześć pulpeta i odłożyłam talerz do zmywarki. Zrobiłam z buta wjeżdżam do swojego pokoju, gdy nagle rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Wróciłam by otworzyć, a tam stała moja dilerka i donosicielka Zuzia Malanowska.
-Witaj kruszynko!- przywitałam ją miło.
-Hej Madziu! Mam nowy towar! Ale musisz jechać do mnie- powiedziała.
-Dobrze, tylko się ubiorę. Wyjmij sobie z lodówki jogurt truskawkowy- powiedziałam, po czym znowu weszłam do garderoby. Wybrałam biała bluzkę z napisem „Poka Sowę" oraz czarne jeansy. Stanik wbijał mi się w cyce, ale chuj. Rozczesałam i podkręciłam włosy, nałożyłam makijaż i zeszłam do Zuzi. Kończyła jeść truskawkową masę. Zaprowadziła mnie do swojego samochodu i pojechałyśmy do jej domu.
-Taty nie ma, bo jest zajęty szukaniem sprawcy. Nawet się nie domyśla, że to ty jesteś mordercą-ostatnie zdanie wypowiedziała szeptem.
-No i dobrze! Właśnie o to chodzi Zuziu!
Weszłyśmy do mieszkania i od razu skierowaliśmy się do jej pokoju. Był bardzo młodzieżowy i nowoczesny. Białe ściany oblepione plakatami ulubionych zespołów,aktorów i innych sław internetu ślicznie kontrastowały z czarno białymi meblami.
- Tu mam skrytkę na twój towar...-Powiedziała Zuzia.
- Dobra, to daj mi już to.
Wyjęła tabletki nasenne, tabletki odurzające oraz pigułki gwałtu. Wszystko po 10 sztuk. Idealnie.Wróciłam zmęczona do swojego domu. Poszłam się umyć i położyłam się w łóżku. Przejrzałam Facebooka i nie media. Nie wiedzieć kiedy, zasnęłam.
///
Rozdziały będą się pojawiać rzadziej!