Andreas imagine

1.2K 48 21
                                    

Stwierdziłaś, że po ciężkim dniu i kibicowaniu na skoczni wrócicie z Andreasem do hotelu, który po swojej dzisiejszej wygranej nie mógł odpędzić się od dziennikarzy oraz hotek.

Dotarliście do hotelu.

- Jeszcze tylko przejazd windą i będę mógł się położyć do łóżka. T/I nawet nie zdajesz sobie sprawy jak jestem zmęczony.- powiedział Andreas.

- Zdaje sobie sprawę Andi.- powiedziałaś i zmierzwiłaś mu włosy.- sama jestem zmęczona.

Dotarliście do waszego pokoju, w korytarzu było cicho, co jest zazwyczaj nieprawdopodobne, bo albo Richard albo Stephan albo Markus zawsze krzyczą i biegają.

- Coś tu cicho.- mruknęłaś.

- Dla nas lepiej.- powiedział Twój chłopak przepuszczając Cię w drzwiach.

Po przekroczeniu ich progu, oboje otworzyliście buzię.

- Niespodzianka.- krzyknął Freitag.

- Debilu, mieliśmy wszyscy krzyknąć.- powiedział Wank.

- Co się dzieje?- zapytał Andi.

- No niespodzianka dla Ciebie, wygrałeś, więc opijamy zwycięstwo.- powiedział Leyhe.

- Schuster będzie zły. Nie pamiętacie ostatniego razu, jak wygraliście drużynówkę?- powiedziałaś.

- Tylko po szocie i do siebie.- powiedział Twój chłopak.

Trwało to chwilę, zanim wszyscy się ogarnęli i wypili.

- No koledzy, było miło jutro nowy dzień, więc chodźmy spać, jestem zmęczony.- powiedział Wellinger.

- Po jeszcze jednym.- stwierdził Karl.

- Nie, Andi ma rację. Chcemy spać.- powiedziałaś.

- Uuu, spać, na pewno. Ostatnio było was słychać pół nocy.- krzyknął Richard.

- Dość, wyjdźcie.- powiedziałaś delikatnie zdenerwowana.

- Nie chcecie z nami opijać zwycięstwa Andiego to nie, jak któryś z nas wygra to nie macie wstępu.- powiedział Richi.

- Będziesz pierwszy, który zaprosi T/I i Andreasa, także daj im się wyspać.- skwitował Stephan.- dobranoc.

Wasi przyjaciele wyszli, a wy w spokoju mogliście wziąć wspólny prysznic.

Szybko się uwinęliście, a następnie szybko znaleźliście w łóżku.

- Jesteś piękna.- powiedział obejmując Cię Andreas.

- A Ty jesteś mistrzem olimpijskim, kochanie.- powiedziałaś.

- Dziękuję, że tu ze mną jesteś, gdybyś wtedy nie poleciała do Lahti, być może nie spotkalibyśmy się.- Andi pocałował Twoje czoło.

- Kocham Cię.- powiedziałaś zamykając oczy oraz odpływając w sen.

Preferencje skoczkowie narciarscyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz