BakugoxMidoriya

706 37 19
                                    

Dla XxxYatoxxXx

•Izuku•
Zaczynała sie właśnie lekcja WF'u. Wszyscy chłopcy już czekali niecierpie, aż będą mogli zacząć grę w ulubioną piłkę nożną i po pięciominutowej zbiórce mogli zacząć mecz. Ja i Midoriya nie ćwiczyliśmy. Mnie bolała noga po ostatnim sprawdzianie fizycznym, a Bakugo nie powiedział co mu jest.
Minęło już piętnaście minut lekcji, a ja wciąż nie mogłem oderwać od niego wzorku. Katsuki wyglądał tak przystojnie, jego blond włosy i czerwone oczy przykuwały moją uwagę tak mocno, że nawet on to zauważył i zerknął w moją stronę, po czym wstał i ruszył w stronę szatni. Przechodząc obok mnie pokazał mi, że mam iść za nim. Przegryzłem wargę i poszedłem za nim.

Kiedyś byliśmy blisko, przyjaźniliśmy się i spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę. Biegaliśmy razem i bawiliśmy, ale coś się zepsuło. Kiedy mieliśmy po czternaście lat zrozumiałem, że jestem homoseksualistą. Nie powiedziałem mu o tym bo bałem się jego redakcji, nie chciałem stracić naszej przyjaźni, ale zakochiwałem się w nim coraz bardziej. Pewnego dnia jak miałem go w szkole przywitałem się z nim, a on odszedł bez słowa, zignorował mnie. Zrobiło mi się tak bardzo przykro, że uciekłem do szatni i rozpłakałem się. Od tamtej pory on mnie unikał, a ja unikałem jego, z każdym naszym mijaniem się moje serce pękało, nie mogłem się do niego odezwać, spojrzeć na niego, a był tak blisko, czułem jego perfumy, słyszałem jego serce, a moje wtedy łkało, że jego punkt westchnień nie chce go znać. Teraz nagle chce ze mną spędzić czas, byłem tak szczęśliwy, że bezmyślnie wstałem i wręcz pobiegłem za nim.
Zobaczyłem, że wchodzi do szatni, więc ruszyłem za nim, gdy spostrzegłem jak znika za drzwiami do łazienki z prysznicami. Otworzyłem drzwi do pomieszczenia.
- Idziesz czy będziesz tak na mnie patrzył? -zapytał odpinając koszulę.
Podszedłem do niego i obserwowałem jego ruszy.
- O co chodzi? Czemu się rozbierasz? Chcesz się pogodzić?- mówiłem szybko, a moje serce biło bardzo mocno.
- Tak, chce się pogodzić- odpowiedział zdejmując koszule.
- Jeśli chcesz wziąć prysznic to ja wyjdę -przegryzłem wargę i chciałem już wyjść, gdy nagle blondyn przyciągnął mnie do siebie i pocałował.
- Nie chce się umyć, chcę cię przelecieć- wyjaśnił.
Odepchnąłem go, nie wiedziałem czemu to zrobiłem ale to był odruch.
- Nie... Nie chcę żebyś mnie przeleciał, chce żebyś był ze mną!- krzyknąłem ze łzami w oczach, po czym uciekłem z szatni i pobiegłem do domu.

Był wieczór, piątkowy wieczór, a ja znowu sam. Rodzice wyszli do kina, zostawiając mnie samego w domu. Oglądałem właśnie jakieś romansidło, gdy usłyszałem dzwonek do drzwi, wstałem, powolnym krokiem ruszyłem do nich, a kiedy je otworzyłem zobaczyłem Katsukiego. Zmieszałem się, byłem jednocześnie bardzo szczęśliwi, jak i bardzo wściekły.
- Mogę wejść? Chciałem pogadać -powiedział, a ja bez słowa wpuściłem go do środka.
- Sorry za to co było w szatni, po prostu miałem zły dzień, chciałem cię pogodzić, ale za bardzo myślałem kroczem... -powiedział idąc do salonu.
-Jesteś sam? -zapytał widząc film, w którym aktualnie główni bohaterowie uprawiali seks.
- Tak, jestem sam i nic nie szkodzi... Też chce się pogodzić. Zostaniesz za noc? Wiesz, że nienawidzę być sam- kiedy to powiedziałem zrozumiałem jak to zabrzmiało.
- Jasne- usiadł na kanapie, a ja usiadłem obok.

Nie minęło pół godziny, kiedy tak jak główni bohaterowie wylądowaliśmy w łóżku. Bakugou nie był delikatny ale było warto. Leżeliśmy tak do rana, rozmawialiśmy o głupotach, śmialiśmy się, całowaliśmy i zaliczyliśmy kilka powtórkę, a z samego rana zjedliśmy razem śniadanie. Od tamtej pory wszytsko było jak w bajce, blondyn nie ukrywał tego co nas łączy, a mnie to cieszyło, zamieszkaliśmy razem, a nasze życie było spokojne i beztroskie do czasu kiedy Katsukiego nie potrącił samochód, a przez liczne obrażenia zginął na miejscu. Wpadłem w depresję, kilka razy prawie się zabiłem ale ogarnąłem się. Nadal za nim tęsknię i nadal jestem sam ale jakoś daje radę.

ONE SHOT YAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz