Zapukałam do labolatorium.Nikt nie otwierał słyszałam tylko czyjeś rozmowy slyszalam glos Eza i...
ALAJEA?! -krzyknęłam wchodząc i widząc jak Alajea i Ezarel sie całowali
-Hej Zuza co tam? -uśmiechnela się
-CAŁUJESZ SIĘ Z MOIM CHŁOPAKIEM I PYTASZ SIE CO TAM?!
-Ja..To nie tak..
-Nie tłumacz się.A ty Ezarel? Nic nie powiesz?
-Ja...TO ONA SIE NA MNIE RZUCIŁA!
-CHCIAŁEŚ SIE CAŁOWAC A TERAZ MÓWISZ ŻE TO MOJA WINA?!
Wybiegłam z tamtąd.
Biegłam przez korytarz straży gdy nagle natknęłam sie na Nevre
-Hej Zuziu (nie lubie tego zdrobnienia xD) -zastawił mi wejście do pokoju
-Odejdź!
-Ez ci coś zrobił?
-T..TAK!
Nevra wybiegł i zostawił mnie samą------------------Perspektywa Nevry-----------
Zajebie go!
Pobiegłem do labolatorium Eza weszłem bez pukania,złapałem go za koszulke i przycisnąłem do ściany
-CO ZROBIŁEŚ ZUZCE?
-ODPIERDOL SIĘ !
-CO ZROBIŁEŚ ZUZCE?-Zawołałem jeszcze głosniej
-TO ALAJEA SIE NA MNIE RZUCIŁA!
-Cos ci nie wierze.
-Naprawde!
-Dobra ta rozmowa nie ma sensu bo widze że zatrzymałeś sie na poziomie 10-latka poprostu odpierdol sie ode mnie i Zuzki
Wyszłem po czym od razu postanowilem pojsc do Zuzy
Zapukałem do jej pokoju.
-Hej Nevra-powiedziala zaplakanym głosem.
-Hej Zuza,nie płacz przez tego debila, powiedziałem mu żeby sie ode mnie i ciebie odpierdolił
-Ale..ALE JA GO NADAL KOCHAM!
-To przestań!
-Czemu?
-Boo...Bo niechce słuchać już twoich szlochów
-Tjaaa
-Mówie prawde!
-Yhym
Walnąłem ją lekko poduszką po czym ona mi oddała
-Dzięki Nevra -usmiechnelam sie
-Wiesz...Zuza musze ci coś powiedzieć-----------NIESPODZIANKA--------------
A więc moja wena wrócila i postanowilam ze skoro wrócila to napisze wam kolejmy rozdzial jeśli chcecie sie pojawic w następnym rozdziale to napiszcie swoje imie w kom<3<3<3
Do nexta <3