5

2.5K 116 1
                                    

Mike pomógł mi dostać się do domu, a pani Kira od razu wrzuciła mnie do wanny, z wrzącą wodą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mike pomógł mi dostać się do domu, a pani Kira od razu wrzuciła mnie do wanny, z wrzącą wodą. Niestety nie przeszłam jeszcze przemiany, więc temperatura mojego ciała jest taka sama jak ludzka i tak jak człowiek mogę się przeziębić. Kobieta pozbierała moje rzeczy z podłogi już chciała złapać za płaszcz.

– Nie – krzyknęłam desperacko. Na co pani Kira się zdziwiła. – niech zostanie.

– Jak sobie panienka życzy. Chociaż może powieszę go na wieszaku? – zgodziłam się machając głową.

W końcu wyszła. Zostałam w łazience sama. Za okien słyszałam wycie wilków pełne smutku i współczucia. Z moich oczu popłynęły łzy. Jak ja mam teraz żyć. Nie mogę tego tak zostawić.

Zgodnie z tradycją po śmierci albo po zrzeknięciu się przywództwa Alfy, następcą zostaje jego najstarsze dziecko. W tym przypadku jest to Eryk. Mój brat.

Jak poparzona wyskoczyłam z wanny. Okryłam się szlafrokiem i wyszłam z łazienki do pokoju, podbiegając do szkatułki. Otworzyłam ją. Nadal tam leżał, wzięłam złoty przedmiot w rękę.

– Muszę cię chronić. – Spojrzałam w lustro, na swoje odbicie. – już nie możesz być taka słaba. Musisz pokonać brata. – moje tęczówki zaczęły zmieniać kolor z niebieskiego na złote. Na co odskoczyłam od lustra, lądując na ziemi. Szybko oddychając wstałam by spojrzeć jeszcze raz na swoje odbicie wyglądałam normalnie. Przewidziało mi się. Złote oczy przynależą do Alf. To nie możliwe bym to ja była alfą. Patrząc na swoje odbicie dostrzegłam wiszący na wieszaku płaszcz. Podeszłam do niego. Zaciągnęłam się zapachem, który w jakimś stopniu mnie uspokoił. Kim jest ten mężczyzna?

Z rozmyślenia przeszkodziło mi pukanie.

– Tak? – do pokoju wszedł jakiś mężczyzna, którego nie znałam. Przejechał po woli po moim ciele. Zapomniałam, że jestem w szlafroku. Zakryłam się bardziej ja mogłam. – kim jesteś? Nie znam cię.

– Panienka wybaczy. Ale...– znowu przejechał wzrokiem po moim ciele.

– Chcesz zginąć? – spytałam groźne. Na co mężczyzna zamiast obczajać moje ciało spojrzał na moją twarz. Czemu go jeszcze nie wykopałam? – mów szybko czego chcesz i wyjdź stąd.

– Panienki brat chce z panienką rozmawiać. Przesyła mnie bym cię poinformował że czeka w gabinecie – Jeszcze tego mi brakowało. Już chciałam odmówić, ale mężczyzna mnie ubieg – jeżeli panienka odmówi powiedział, że mam Panienkę przyprowadzić siłą. Co mi osobiście nie przeszkadza.

Oblizał usta. Znowu to samo.

– Wynoś się! – wskazałam palcem na drzwi. Tuż za nim pojawiła się pani Kira, z szokowana całą sytuacją.

– Co ty tu robisz? Nie powinno cię tu być. Wynoś się! – pierwszy raz słyszę jak pani Kira podnosi głos, niby to starsza kobieta, ale parę w płucach ma. Młodzieniec spojrzał z dużymi oczami to na Kobietę to na mnie. Ale z niecierpliwiona kobieta złapała za ucho mężczyznę wyprowadzając go z mojego pokoju. Zamykając za sobą drzwi.

Byłam jej do zgodnie wdzięczna. ale nie uniknę spotkania z bratem. Wiele nie myśląc ubrałam się szybko w sweter i dżinsy. Wzięłam sygnet w rękę.

– Gdzie ja cię schowam? Gdzie będziesz bezpieczny? – nie rozmyślając wyjęłam łańcuszek na który nałożyłam sygnet. Zapięłam łańcuszek na szyi, chowając sygnet pod sweter. – ze mną będziesz bezpieczny.

Kierując się do gabinetu słyszę głosy, Eryk nie jest sam.

– Jest twoja, nie potrzebuję jej – moja ręka zawisła nad klamką – tylko nie zapomni o umowie.

– Nie musisz się o to martwić – usłyszałam dziwnie chrypiący głos.

Nagle drzwi przede mną otworzyły się.

– Wejdź siostrzyczko.

Powoli weszłam do gabinetu nie spuszczając wzroku o opierającego się o biurko brata.

– Bracie.

– Chyba nie powinnaś się już do mnie tak zwracać. – rzekł. Zadowolony.

– A niby jak? – wraz z moim pytaniem z jego twarzy zmył się uśmieszek. Ale szybko powrócił.

– Przedstawiam ci Bena Alfę mglistej doliny – wskazał ręką na przygrubego mężczyznę o twarzy buldoga, którego widziałam. Siedział na sofie ze szklanką jakiegoś trunku. Przygląda mi się w ten sam obślizły sposób. – zostaniesz jego żoną.


~Jeśli walczysz możesz

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


~Jeśli walczysz możesz

wygrać, jeśli przestałeś to

znaczy, że już przegrałeś. ~

Promises Revenge / Obiecuję ZemstęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz