List do Sebastiana cz.2

41 6 2
                                    

Amelka jeszcze przez dłuższą chwilę zadawała sobie to samo pytanie, ale wiedziała że zawsze może liczyć na swoją przyjaciółkę Ole, która na pewno pomoże jej znaleść jakieś  rozwiązanie. Zaczęła więc pisać. Pisanie listu zajęło jej godzine. Dziewczynka analizowała każdy wyraz by nie popełnić błędów ortograficznych i by wszystko ładnie brzmiało. Kiedy skończyła pisać włożyła kartkę do plecaka. Przez resztę dnia myślała jeszcze czy dobrze robi dając Sebastianowi ten list. Następnego dnia Amelka jak zawsze o danej godzinie wyszła z domu by iść razem z Olą do szkoły. Oli wydawało się, że koleżanka była już w nieco lepszym stanie, szła uśmiechnięta i chętnie rozmawiała z innymi. Cieszyła się z tego powodu, ponieważ Amelka w ostatnich dniach była naprawdę zdołowana. Po wejściu do szatni Amelka zauważyła, że Sebastian przygląda się w ich stronę.
Uśmiechnęła się lekko i poszła w stronę sali lekcyjnej. Ola widząc to udała się za Amelką, która była bardzo szczęśliwa, że udało jej się zrobić pierwszy  krok. Niedługo puźniej zadzwonił dzwonek na pierwszą lekcję. Amelka wogóle nie mogła się skupić cały czas myślała o tym co stało się przed chwilą. Niecierpliwie czekała na dzwonek wyobrażając sobie jak rozmawia z Sebastianem. Po dzwonku obie z Olą wyszły pierwsze z klasy. Zostawiły plecaki przy sali w której miała odbyć  się następna lekcja i usiadły na ławce. Amelka cicho powiedziała:
- Nie uwierzysz co wczoraj zrobiłam.
- Chyba nic głupiego prawda?- Ola zmieszała się, wiedziała że Amelka czasem ma różne pomysły.
- Nie no coś ty, napisałam list do Sebastiana-Amelka była wyraźnie zadowolona ze swojego pomysłu.
Ola nie mogła uwierzyć Amelce, która zawsze była nieśmiała. Po chwili jednak zobaczyła na własne oczy list. Przeczytała go uważnie i zapytała kiedy chce mu go dać. Amelka trochę posmutniała.
-Właśnie tu jest mały problem, bo ja niewiem jak mu go dać.
Ola uśmiechnęła się.
-Na pewno coś wymyślimy. Może po szkole mu dasz?
-Dobrze, jutro chyba ma tyle samo lelcji co my.
Zadzwonił dzwonek i wszyscy weszli do klasy. Po skończonych następnych lekcjach Amelka wróciła do domu niecierpliwie oczekując jutrzejszego  dnia.

Ukryta MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz