5. Wypad do Hogsmeade

53 4 1
                                    

Remus POV

- Gdzie idziemy? - zapytałem, nie mając pomysłu na miejsce spotkania.

- Do Trzech Mioteł? - zaproponowała Scarlet, która pięknie wyglądała w granatowej bluzce na ramiączkach i białych krótkich spodenkach.

- Dobrze. - Przystałem na jej propozycje.

Otworzyłem drzwi lokalu, przepuszczając ją pierwszą, niczym prawdziwy dżentelmen.

Usiedliśmy przy jedynym wolnym stoliku. Podczas wypadów do Hogsmeade zawsze były tu tłumy, tak samo jak w Miodowym Królestwie.

- Co chcesz do picia? - spytałem uprzejmie.

- Kremowe piwo. - Uśmiechnęła się łagodnie.

- Pójdę zamówić.

Wstałem od stolika i jakimś cudem dopchałem się do lady.

- Co dla ciebie? - Madame Rosmerta spojrzała na mnie pytająco.

- Dwa kremowe piwa, poproszę - oznajmiłem.

Rosmerta wypełniła dwa duże kufle napojem i postawiła je przede mną.

- Ile płacę?

- Dwa sykle. - Podałem jej pieniądze.

Wziąłem napój i przepchałem się przez uczniów, rozlewając niewielką ilość piwa na posadzkę.

- Proszę. - Postawiłem napój na stoliku, przy którym siedziała Scarlet z lekko nieobecnym wyrazem twarzy.

- Dzięki - odpowiedziała otrząsając się.

Zapadła nieprzyjemna cisza. W mojej głowie kłębi się pustka, nie mam pojęcia jak ją zagadać.

Rozejrzałem się w poszukiwaniu tematów na rozmowę.

- Chodźmy już stąd - rzekła Scar, wstając i odstawiając pusty kufel na stolik.

- Zaczekaj. - Szybko zacząłem opróżniać swój praktycznie pełny kufel.

Gdy wypiłem, wzięła mnie za rękę i pociągnęła w kierunku wyjścia. Czułem się trochę onieśmielony faktem, iż dziewczyna, mimo tego, że byliśmy już na zewnątrz, nadal nie puszczała mojej dłoni. Prowadziła mnie nie wiem gdzie, ale postanowiłem nie pytać.

- Remus? - Usłyszałem zszokowany szept.

Odwróciłem się i ujrzałem szczupłą blondynkę.

- Naomi? Co jest? - Zauważyłem zbierające się w jej oczach łzy, które po chwili zleciały po bladych policzkach.

- Ty... Z nią? - wydukała płaczliwie.

- Co? - Stałem zdezorientowany nic nie rozumiejąc. Po chwili zdałem sobie sprawę z tego, że chodzi jej o Scarlet. Natychmiast puściłem dłoń rudowłosej. - My nie jesteśmy parą. - Podszedłem do Naomi, kładąc swoją dłoń na jej ramieniu.

- Nie dotykaj mnie. - Próbowała udawać złą, ale jej to nie wychodziło. Wybuchła jeszcze większym płaczem, cofając się o krok.

- Uspokój się - szepnąłem kojąco, ponownie łapiąc ją za ramię.

- Mówiłam, żebyś mnie nie dotykał! - krzyknęła zirytowana i odbiegła, wycierając słone krople z twarzy.

- Naomi! Wracaj! - krzyknąłem, ale nie zareagowała. - Muszę iść - poinformowałem Scar, która przyglądała się temu wszystkiemu z dezaprobatą.

Ruszyłem pędem za blondynką.

***

Scarlet POV

Mission "Love me now"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz