Hejka wszystkim!
Dzisiaj musiałam bardzo wcześnie wstać. Myślałam, że nie dam rady, ponieważ było mi tak niedobrze, że jedyne o czym myślałam to fakt, żeby nie zemdleć. Oczywiście czy może być coś gorszego? W moim życiu tak. Zaczynaliśmy wf-ami, znienawidzonym przeze mnie przedmiotem. Nie lubię grać z ludźmi. Kontaktować się z nimi. To wszystko mnie przytłacza. Miałam już mroczki przed oczami, ale nie padłam. Oparłam się o ścianę i kucnęłam, by się opanować. Koleżanka mi powiedziała, żebym poszła do pani i usiadła na ławce. Stwierdziłam, że tego nie zrobię, ponieważ babka mnie nie lubi. Dlaczego? Ponieważ mam zwolnienie z gier zespołowych. Nie wierzy w to, ale nie ma nic do gadania. Okey, przejdę do mojego jadłospisu.Śniadanie:
- Nic
Drugie śniadanie:
- Dwa łyki soku, ponieważ nie mogę zemdleć
Obiad:
- Zrobię wszystko, żeby zjeść jak najmniej, ale około 400 kcal
Kolacja:
- Wezmę do siebie i wyrzucę rano
Podsumowanie:
400/500 kcal
Jak coś się zmieni to będę edytować.
Trzymajcie się chudo!