Love hurts so bad...

15 1 0
                                    

   Tinashe pov.

Siedzę samotnie w swoim pokoju i rozmyślam nad sensem życia...
Wciąż nie mogę uwierzyć,że jakikolwiek chłopak mógł mi w taki sposób zawrócić w głowie...
Przecież to niemożliwe...
Nigdy nie byłam kochliwą dziewczyną,w swoim życiu miałam 2 chłopaków podczas, gdy moje koleżanki miały po 5 nawet czasami po 6...
Myślałam,że to co mnie łączyło z Markiem było prawdziwe...
Niestety,chyba się pomyliłam...
I będe płacić za ten błąd do końca swojego życia...
  Mark pov.
Za chwilę wychodzę,bo mam trening
"Mistrzostwa w siatkę same się nie wygrają"
Niestety,cały czas jestem rozkojarzony, bo myślę tylko o niej...
Nigdy nie zależało mi tak bardzo na żadnej dziewczynie...
Nie powiem,trochę ich było, ale bez przesady...
Myślałem,że wystarczy chwila i już o niej zapomnę...niestety z miłością tak nie jest...albo cierpisz albo walczysz
Ja nie mogę tak dłużej...Cały czas pamiętam nasze wspólne podróże,nasze rozmowy po nocach...
Nie mogę uwierzyć, że przez mój błąd tak te 3 lata związku się rozpadły...
Chyba nigdy mi nie wybaczy tego co zrobiłem.
No cóż będę się starał i nie spocznę póki nie wrócimy do siebie...tego jestem pewien.
Tinashe pov.
Postanowiłam wyjść na dwór,aby trochę o nim zapomnieć
"Podobno spacer pomaga"
Niestety zaczęło padać...jak ja niecierpie deszczu!!
Potknęłam się i prawie bym upadła gdyby nie kogoś silne ramiona...
Po chwili widzę twarz chłopaka i nie mogę uwierzyć kogo widzę...nasze usta powoli się zbliżają...
_

Info
Wiem,że przerywanie w takim momencie jest niewłaściwe...ale nie mogłam się powstrzymać.W każdym razie,jak wam się spodobało,to głosujcie na kolejną część!!😏💕

Tą historię będę pisała na bieżąco, więc nie ma konkretnej daty kiedy będę kolejne części wstawiała.

Text from your exOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz