*Tydzień później*
Nadszedł dzień wyjazdu. Stałam już uszykowana na peronie 9 i 3/4 i czekałam na pociąg. Lada moment powinien być. Tak jak się spodziewałam już za chwilę dało się słyszeć pisk hamujących kół. Pożegnałam się z rodzicami i uradowana ruszyłam w stronę transportu.
Przemierzyłam korytarz i znalazłam się w przedziale, gdzie siedzieli moi przyjaciele. Gdy tylko mnie zobaczyli rzucili się w moją stronę, zamykając mnie w szczelnym uścisku. Po kilku minutach obściskiwania się zajęliśmy nasze miejsca.
Droga minęła w zaskakująco szybkim tempie. Cały czas rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Zupełnie straciliśmy poczucie czasu. Wydawało mi się, że zamiast godziny, jechaliśmy max 10 minut. Chłopacy opowiadali gdzie byli na wakacjach, co się u nich działo i co robili. Mówili też, że cieszą się z powrotu do Hogwartu. Również tęskniłam za tym miejscem, ale najbardziej to brakowało mi tych dwóch głupków.
W Hogwarcie byliśmy około godziny 14. Gdy tylko dostaliśmy hasła do naszych domów od razu pobiegłam do swojego dormitorium. Gdy weszłam do środka przywitała mnie Lavender, moja współlokatorka.
- Hermiona! - krzyknęła Brown zamykając mnie w ciepłym uścisku
- Hej Lavender - uśmiechając się odwzajemniłam gest
- Opawiadaj jak tam u CiebieI tak zaczęła się nasza rozmowa. Gadałyśmy dosłownie o wszystkim. Lavender nie była tą moją jedyną, najlepszą przyjaciółką. Co prawda przyjaźniłysmy się i ufałam jej, ale nie było między nami takiej więzi jak na przykład z Harrym.
Dochodziło za dwadzieścia trzecia, a za piętnaście wszyscy mieli przyjść do Wielkiej Sali, dlatego stwierdziłyśmy, że czas już się zbierać. Gdy doszłyśmy na miejsce prawie wszyscy już byli, usiadłyśmy obok innych gryffonów i teraz każdy czekał na przemówienie Dumbledore'a.
CZYTASZ
Dramione
Fantasy- o co Ci chodzi?! Zostaw mnie! - nie mogę.. Ja się zakochałem Granger.. Pomiędzy tymi dwoma nastolatkami narodziło się uczucie. Czy właśnie taką relacje można nazwać miłością ? Czy to możliwe żeby oschły i wyniosły Dracon mógł zakochać się w kruche...