~Oczami Lloyda~
Kira bardzo mnie zaciekawiła mówiąc ,że gdyby Daria przy niej wtedy była to bym dostał od niej w pysk hm... Czyżby była agresywna? Albo czyżby interesowała się sztuką walki? Muszę się dowiedzieć wszystkiego na temat Darii... To bardzo ważne inaczej moc przejmie nad nią władze.
Jay : Lloyd! hallo! Ziemia do Lloyda!!! - machałem mu tak przed twarzą dłonią... w górę i dół.
Lloyd : ojj... Sorry... Zamyśliłem się. - wytłumaczyłem
Jay : a o kim tak się zamyśliłeś? O Darii? Xdd - zapytałem z pewnością
Lloyd : tia... - odpowiedziałem czerwieniąc się.
Jay : Lloydowe serce płonieee! - krzyknąłem żeby na złość zrobić mu XD
Lloyd: zamknij ryj! - rykłem zdenerwowany na Jaya.
Kira : yhym... Mogłby mnie ktoś uwolnić? - zapytałam udawając grzeczną.
Wtedy potrzedł do mnie staruszek i powiedział.
Wu : Cierpliwości... Przyjdzie czas na to ,że Cię wypuścimy.
Spojrzałam wrogo na odchodzącego staruszka. W tym momencie zielony znów mnie za szyje chwycił lecz tym razem lekko podduszał. Nie było to przyjemne.
Lloyd : do mistrza obchodzimy się z szacunkiem. Jego słowo to świętość. A ino spróbuj podwarzyć jego słowa a zobaczysz ,że ryjek Ci się skrzywi! - wytłumaczyłem debilce
~w głowie Lloyda~
Oczywiście nigdy nie uderzyłbym dziewczyny ale musi się troszkę po bać a jak kto kolwiek ma się tu kogoś bać to tylko mnie. 😈