between the bars | kookmin

bee

Mój ulubiony :)

___________________________

Okres letni to jeden z najcięższych okresów dla najmłodszego z Jeon'ów. Nie myślcie, że nienawidzi lata. Po prostu nie umie znieść upału jaki w tym czasie panuje.

Tak samo i było tego roku, gdy to znów blondwłosy chłopiec zaproponował mu odpoczynek w cieniu drzewa wiśni. I wszystko byłoby dobrze, gdyby ten cień gdziekolwiek był.

Konający śmiercią powolną Jungkook, leżał teraz - w końcu - w upragionym i fartem znalezionym cieniu. Wybawieniem również stał się jego przyjaciel, oferując mu zajrzenie do spożywczaka w poszukiwaniu wody, bądź innego napoju orzeźwiającego.

Króliczy chłopak zauważył jak długo nie ma blondyna i zaczął podnosić się do siadu, rozglądając wokoło. Zauważył go roześmianego w towarzystwie dobrze znanego mu chłopaka.

Kim Taehyung.

Wiedział, że ten pozornie miły trzecioklasista od dawna ugania się za jego pszczółką.

Właśnie, a co do pszczół... Takowa wylądowała tuż przed twarzą ociekającego zazdrością bruneta. Miał on fobie na punkcie tych owadów, z powodu niemiłych zdarzeń z dzieciństwa z nimi związanych.

Były dwie opcje: albo pozostać nieruchomo i stawić czoła ów skrzydlatemu, albo uciekać gdzie pieprz rośnie - czyt. do Jimina - i zrobić z siebie pośmiewisko.

Kim byłby Jeon, gdyby nie wybrał opcji numer dwa?

No właśnie.

Dalej możecie już sami się domyślić, jak zmartwiony blondynek zabiera młodszego do swego domu i zajmuję się jego pokaleczoną twarzą. Ahh, dlaczego pokaleczoną? Głupek nie zauważył niewinnego krawężnika, potykając się i lądując buzią w trawie.

Mimo bólu przy opatrywaniu, Jungkook był z siebie zadowolny, ponieważ mógł odciągnąć uwagę hyunga od tego pantoflarza. I nieważne jak bardzo nienawidził tych latających owadów, mógł zrobić wyjątek dla jednej pszczółki.

Pszczółki, którą jest Park Jimin.