Znowu nowy początek?
Nie wiem, może to tylko chwilowe, ale w końcu jest dobrze, wręcz ZAJEBIŚCIE. Nie pamiętam kiedy ostatnio tu coś pisałam, ale sporo się pozmieniało. Spotykałam się z różnymi gośćmi. Także za pieniądze. Ale to już dawna historia i wolę do tego nie wracać. Nie wiem czy żałuję czy nie, ale było to skrajnie nieodpowiedzialne.
Najbardziej zjebaną akcją było to, że spotkałam się z takim Adamem. Poznałam go na gg. Na początku go olewałam tak naprawdę. Nie za bardzo chciałam z nim pisać, bo nie był ciekawą osobą. Pewnej niedzieli miałam się z kimś spotkać, ale to nie wyszło. Nagle Adam do mnie napisał po dłuższym czasie kiedy się nie odzywaliśmy, że nie ma co robić więc chce się spotkać. Ja w sumie nie wiedziałam co robić. Byłam już wyszykowana i tak, chciałam wyjść z domu więc pomyślałam "kto nie ryzykuje ten nic nie zyskuje". Tak oto się z nim spotkałam. Nie grzeszył urodą, ani intelektem, ale kurde miał coś takiego w sobie czego nie potrafię opisać. Głupotą było to, że pod koniec spotkania przeżyłam z nim swój pierwszy raz... Aktualnie nie mam pojęcia czy tego żałuję czy nie, ale i tak z mojej strony to było głupie co zrobiłam... Nowo poznany koleś i już takie coś... No, ale mniejsza. Wyszło w sumie tak, że ta niezobowiązująca znajomość może być chyba czymś więcej xD Aktualnie spotkaliśmy się jakieś 10 razy, ostatnio był u mnie wczoraj. Zajebiście spędziliśmy czas. Chyba zaczynam coś do niego czuć... Nie wiem, nie wiem czy w ogóle chcę. No, ale nad emocjami się nie da do końca zapanować.
Pomijając już jego temat to jestem szczęśliwa. Nie wiem czemu, jak, ale tak jest. W szkole może nie idzie mi meeega dobrze, ale przynajmniej nie chodzę na wagary.
Zaczęłam chodzić do psychoterapeutki,jest spoko. Trochę pomogła mi rozmowa z nią. Zaczęłam naprawiać relacje z moimi "byłymi przyjaciółmi". Mam nadzieję, że już będzie lepiej.
Ogólnie to odjebało mi, nie dość, że sama sobie obcięłam nożyczkami włosy na krótko, to jeszcze zaczęłam się ciąć po zewnętrznej stronie ręki. Mam nadzieję, iż te blizny kiedyś mi zejdą.
Może już nie będę się więcej na ten temat wypowiadać. Było, minęło i lepiej do ego nie wracać. Mam nadzieję, że to co jest teraz utrzyma się na tym samym poziomie i oczywiście będzie jeszcze lepiej.
Booooże, dziękuję Dadze, że w tym trudnym okresie była cały czas przy mnie. Dzięki niej w sumie nadal żyję. Jest porąbana, ale za to ją uwielbiam.
No i ten, zaraz będę kończyć to pisanie, bo chyba nic nie wymyślę. Miałam wenę, boooo zawsze ją mam po wypiciu energetyka xD
A tak btw. mam dzisiaj imieniny, zajebiście je spędziłam. Większość czasu z Leonem i było biście. Coffi i Basia zabrali mnie do Włoskiej. No było cudnie po prostu! Aaaaa no i nie polecam chodzenia po rzece Niesób xD Nogi mi ugrzęzły w błocie i bałam się wyjść xD
No to chyba na tyle, będę pisać regularniej, przynajmniej mam taką nadzieję.
Bajo! xD
CZYTASZ
Z życia Majci
Teen FictionMiłosne rozterki Majaci, czyli moje. Przemyślenia, postanowienia. Taki trochę pamiętnik.