1.10.2001
Drogi Harry!
Pisałeś że masz się dobrze, tak więc dobrze.Ja też jestem całkiem szczęśliwa,jeżeli wogóle cię to interesuje bo chyba już nie interesują cię te nasze listy Harry.
Ale cóż. Może tylko mam takie wrażenie,mam?
Wiesz Harry, ostatnio powoli uświadamiam sobie, że nargle nie istnieją, co jest swoją drogą bardzo śmieszne, bo wydaje mi się że zawsze była (i będzie) jakaś część, która wierzyła, że one naprawdę tu są.
Tak jak teraz, jakaś część mnie wierzy że ty naprawdę wybierzesz mnie Harry i że będziemy razem szczęśliwi.
To takie zabawne. Jak ta sytuacja. Bawi cię ona? Śmiejesz się Harry?
Bo ja raczej płaczę.
Luna.
Harry Potter schował twarz w zakrwawione dłonie, po czym starannie ułożył list, z lekko rozmazanym tuszem (od jego łez), na sporych rozmiarów stosik z dokładnie takich samych, pożoółkniętnych kartek.
Czuł ból i pustkę. Żałował. Tak strasznie żałował.
CZYTASZ
OLD, YELLOWED CARDS / Harry Potter x Luna Lovegood Letters
FanfictionStare, zżółknięte listy w mugolskim zeszycie nielubianego kuzyna. Szaty mokre od łez. Kawałki pobitej szklanki na podłodze. Dlaczego to była właśnie ona?