.
Słońce chyliło się ku zachodowi. Piękna blond włosa elfka o szafirowych oczach ,imieniem Ermiren ,weszła na niski pagórek i usiadła na trawie. Dziewczyna była już znużona przychodzeniem tu codziennie o tej samej porze. Mimo wszystko lubiła zachody słońca .Wydawało jej się wtedy ,że słońce jest tak blisko ,na wyciągnięcie ręki. Co ciekawe Ermiren nigdy nie opuściła, żadnego zachodu słońca ...Ale pozwólcie mi ,że w tym temacie powiem coś więcej
Ermiren była córką Elaris i Kriestora. Urodziła się .w czasie letniego przesilenia w godzinach odpowiadających zachodowi słońca .Rodzice Ermiren uznali to za znak z góry i zawsze pilnowali ,aby elfka codziennie była świadkiem zachodu słońca . Młoda Ermiren uwielbiała tam przychodzić .Cieszyła się gdy ostatnie promienie dnia oświetlały jej przeważnie uśmiechniętą twarzyczkę ,a potem jakby speszone chowały się za horyzontem. Jednak po jakimś czasie dziewczynę zaczynało nużyć nieustanne spoglądanie w słońce ,zaczęła uważać to za stratę czasu .Wolała oddawać się swoim pasją ,a nie siedzieć i patrzyć w słońce . Z wiekiem utwierdzała się tylko w przekonaniu ,że to zupełnie niepotrzebne. Obawiała się powiedzieć o tym rodzicą ,wiedziała ,że są przesądni i nie zrozumieją potrzeb dorastającej córki . Ermiren wiedziała ,że w tej sprawie i tak nie będzie miała nic do gadania i za każdym razem gdy chciała zapytać się rodziców po co właściwie karzą jej tam siedzieć ,natychmiast się uciszała Niechcic wywołać kłótni . Lęk powiedzenia rodzica prawdy był większy niż się spodziewała ale nie dlatego ,że bała się samego pytanie zaś bardziej reakcji rodziców ,a szczególnie ojca.
Kriestor wychował się w rodzinie w której musiał nieustannie walczyć o uwagę rodziców, gdyż miał mnóstwo rodzeństwa. Miał już tego serdecznie dość ,wiec zaniechał dalsza walkę .Od tego czasu dbał tylko o siebie samego ,dążył ,jak to mówią, po trupach do celu, często nie panował nad agresją i własną pięścią ,do czasu aż poznał Elaris. Przepiękna elfka o królewskich korzeniach pokazała mu ,że nie zawsze odpowiednią drogą jest przemoc ,dzięki niej Kriestor odkrył własną ścieżkę .Zmienił się dla niej .Była jedyną kobietą którą kochał ,zmieniło się to oczywiście po narodzinach jego kochanej jedynaczki ,Ermiren. Z kolei Elaris była piękną ,inteligentną elfką .Jej jasne niczym chmury na letnim niebie włosy komponowały się pięknie z szmaragdowymi oczami. Wychowała się w pałacach Lothrien. Była ona bowiem siostrą pani światła Galadrieli. Niby mogła wybrać życie w pałacu ...miałaby wszystko o czym tylko zamarzyła ,drogie klejnoty ,władze ,o którą walczą w swoich rejonach wszyscy ,miałaby zapewnioną ochronę i wspaniałe życie ,jednak mimo to postanowiła dzielić je z Kriestorem. Ojciec Galadrieli i Elaris był przeciwny temu związkowi . Był nawet moment gdy zabronił Elaris wychodzić z pokoju ,ale nawet to nie rozdzielił zakochanych . Meh...pominę wam już to jak Elaris zrezygnowała z tronu ..ale no w każdym razie wybrała rodzinę.
Ermiren siedziała na pagórku i nadal beznamiętnie wpatrywała się w leniwie zachodzące słońce .Latem zachodziło ono jeszcze wolniej...żałowała ,że no może spędzić czasu na treningach .
-- Po co mi to słońce ?!- Zapytała sama siebie dziewczyna
Siedziała tak jeszcze dwie godziny, aż słońce nie zniknęło za horyzontem.
-- Ermiren!- Dziewczyna zobaczyła na polanie swoją mamę ,co ja bardzo zdziwiło bo zwykle wracała do domu sama
-- Co się stało mamo?- Zapytała zmartwiona dziewczyna
-- Galadriela zaprasza nas na przyjęcie – Powiedział śmiertelnie poważnie Elaris
,no to zaczyna się zabawa '—Pomyślała Ermiren i ruszyła za matka
Rozdziały będą się pojawiać jak mnie wena natchnie ,zostawcie po sobie ślad zacni przybysze ze Śródziemia
Dziewczyna_Legolasa
~554 words ~
CZYTASZ
Ermiren ,czyli dorastanie w promieniach słońca (ZAWIESZONE )
FanfictionErmiren jest córką Kriestora i Elaris .Jej ciocią od strony mamy jest Galadriela która po zaślubinach Elaris i Kriestora zerwała z nimi wszelki kontakt ,jak potoczą się losy Ermiren gdy jej Ciocia postanowi odnowić kontakty? Czy dziewczyna znajdzie...