Co jeśli Harry Potter ma siostrę o której nic niewie?
Co jeśli siostra Pottera jest potężniejsza od niego?
Czy znajdą wspólny język?
Czy pokonają Voldemorda?
Autor:Potteromaniczek
( dokładniej Homwork_Roxanne i Opowiadomaniaczka)
Weszłam do dormitorium które dziele z Angeliną i Kate, ponieważ było tam wolne łóżko i przebłagałam dropsa, abym mogła tam spać. Przerobiłyśmy je na moim pierwszym roku, dlatego że nie dawałyśmy spokoju McSztywnej. Wygląda teraz tak:(zobacz w mediach). Podeszłam do kufra i go otworzyłam. Wyjełam ramki ze zdjęciami wszystkich bliskich mi osób oraz najpotrzebniejsze rzeczy, poszłam do łazienki i zrobiłam tam wieczorną toalete i ubrałam moją piżamke jednorożca:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gdy wyszłam z łazienki w oczy rzuciły mi się dwie rude głowy w piżamach Georga:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Freda:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Które oczywiście ja im kupiłam, ale to mało ważny szczegół. Zobaczyłam że George się szeroko uśmiecha, a ja dopiero zauważyłam że Fred siedzi koło Kate na jej łóżku. (Jacy oni słodcy❤) Wziełam aparat i zrobiłam im zdjęcie. Rudy tylko jeszcze bardziej się uśmiechnął, a Angelina powiedziała że mam je jej wysłać. Gdy wszyscy byli już gotowi porozmawiałyśmy chwilę i poszłyśmy spać, a bliźniaki poszli do siebie. Rano wstałam o 8:47 bo jest weekend. Weszłam do łazienki i umyłam zęby. Popatrzyłam w lusterko i zobaczyłam, że mam czarne gniazdo na głowie. Szybko za pomocą różdżki je rozczesałam. Zmieniłam także włosy na różowo-fioletowe i lekko pofalowałam. Ubrałam koszule w biało-czarną kratke na krótki rękaw, jasne dżinsy, szarą czapke(taką podobną do tej smerfowej),czarne kozaki i kolczyki z rogami jelenia(dostałam je od Syriusza z podobnymi kolczykami w łapy). Gdy wyszłam z łazienki wzięłam jeszcze mój naszyjnik z łapą(dostałam go od Remusa na 11 urodziny). Zobaczyłam jeszcze... nie czekaj ja usłyszałam jeszcze Kate wrzeszczącą na Angel, za oprawienie w ramkę wczorajszego zdjęcia i za obudzenie. Weszła tam cała nabuzowana, a kiedy zatrząsnęła za sobą drzwi ryknełyśmy śmiechem. Angelina ubrała się już wcześniej w pokoju. Poszłyśmy na śniadanie i w WS spotkaliśmy bliźniaków, więc do nas dołączyli. Na śniadaniu zakazali nam pić sok dyniowy, dali nam w zamian ten sam sok (tylko w butelkach podobnych do tych z tymbarka). Nagle usłyszałam liczne szczekanie, miałczenie, piszczenie i tego typu rzeczy. Ja jak to ja musiałam pierwsza wybuchnąć śmiechem po tym jak Snape zakwikał, McSztywna kwakneła, a drops ryknął. Oczywiście przez to że jako jedyni niewydawaliśmy żadnego innego dziwięku niż śmiech, to dostaliśmy szlaban na tydzień czyli nie tak źle. -Super! Pierwszy dzień i już szlaban- narzekał Lee -Nie zachowuj się jak baba Lee! Bez urazy dziewczyny.- powiedział George -Spoko-powiedziałam z bananem na twarzy. Nagle ktoś na mnie wszedł -Sorka. Niezauważyłam cię.-Powiedziała dziewczyną i gdy zobaczyła Lee patrzyła na niego z piorunami w oczach. Stwierdziłam że nie ma sensu teraz o tym rozmawiać. - Jestem Sofia Potter, a ty? -Alexandra Zabini, ale błagam niewspominajcie o mojm bracie. Błagam.-Poprosiła nas Alex -Okej! Niema problemu!-powiedział Fred. Dziewczyną miała ciemną karnacje podobną do brata. Była brunetką o długich włosach i turkusowo-szarych oczach. Wydawała się przyjazną dziewczyną. Miała w sobie takie coś, co zachęcało do zakumplowania się z nią. -Czekaj, czekaj... Kojarzę was to wy jesteście tymi Żartownisiami przez których mój kochany braciszek mial wczoraj na szacie "Dupa z lumpa" od tego czasu mam z niego beke, ale dlaczego ja miałam taki napis, a nie inny?-zapytała Alex -Nasz kochany murzynku co ty jej tam napisałeś?-zapytała Angelina przesłodzonym głosem. Wymruczał coś, pod nosem. -Co?-zapytałam, a nasze "gołąbki" się roześmiały. Zapewne słyszeli. -Napisał "Proszę o Vanish na święta;))" jeszcze był to neonowo żółty na miętowym.-wycedziła przez zęby i patrzyła jakby miała zaraz rzucić Avadą na Lee. -Lepiej uciekaj Lee, lepiej uciekaj...-westchnełam -Mu i tak nic nie pomoże. -Ale ja nic nie zrobiłem! -Nie? Nie?! Ty zrobiłeś aż za dużo! Lepiej uważaj albo zaraz włoże ci ten mikrofonek w miejsce gdzie niepowinien być! A wtedy nikt ci nie pomoże!-krzyknęła ale zobaczyłam w jej oczach nie tylko nienawiść lecz też smutek i urażenie. Nawet się niezastanawiając pobiegłam za nią. Znalazłam ją w PWG jak patrzyła się w kominek. -Hej... Wszystko Okej?-zapytałam siadając obok niej. -Tak... Znaczy, nic nie jest Okej. Najpierw mój brat mnie nienawidzi, potem rodzice i została mi tylko ciocia która jest nielubiana ponieważ była w Ravenclaw'ie. Rozumiesz? Ravenclaw! Nie zostało mi nic. Rodzina mnie nienawidzi, ludzie mnie nie lubią Przez nazwisko, i jeszcze jakiś obcy mi człowiek wyskakuje mi z jakimś Vanish'em!-powiedziała pełna gniewu i rozpaczy. Nic nie mówiąc poprostu ją przytuliłam.
I jak wam się podobał rozdział? Ogólnie mam już napisane chyba wszystko do 5 roku(Sofii), a jest 4. No więc do następnego Łapki 🐾🐾 i Księżyce 🌙 Papa💜