rozdział 4

584 13 1
                                    

Minął 1 miesiąc od tego wydarzenia. Po tym spotkaniu z  Alex szybko się zakumplowałyśmy. Dowiedziałam się że uwielbia muzykę i książki, oraz że jest o rok starsza. Dzisiaj przyjeżdżają, do nas uczniowie z Beuxbattons, i Dumstrang'u. Słyszałam, że z Beuxbattons ma dojść nowa uczennica. Lekcje są dzisiaj skrócone. Mam teraz moją ulubioną lekcje- Transmutacje. Przemieniłam nawet, za pierwszym razem nitkę w pióro, przez co zdobyłam 20 punktów dla Gryffindoru. Nagle zadzwonił dzwonek kończący tą lekcje[uznajmy że tam były dzwonki~dop. Autora]. Szybko wyszłam z sali, ponieważ byłam głodna i zaraz przyjeżdżają  deklaracje z tamtych szkół. Pobiegłem do dorminatorium i przebrałam się z mundurku na:(zobacz w mediach[bez okularów i naszyjnik wygląda inaczej]). Założyłam na to tylko szatę i poszłam na obiad. Po drodze spotkałam Alex która tak jak ja postanowiła się przebrać. Przez drogę do WS(wielkiej sali) rozmawiałyśmy, wygłupiałyśmy i śmiałyśmy się do rozpuku. Usiadłyśmy, a ja nałożyłam sobie piure ziemniaczane, kawałek kurczaka i sałatkę. Gdy zaczęłam jeść dosiadła się do nas reszta. Kate, Angelina i Lee na przeciwko Freda i Georga. Zauważyłam też Harry'ego, Ron'a i Hermione siedzących niedaleko nas. Kate i Lee tłumaczyli bliźniaką i Angi, że turniej jest niebezpieczny i bliźniaki są za młodzi, a oni opierali się, że dadzą radę i mają plan jak oszukać tego sędzie. Widziałam w oczach Rudego, że nie jest przekonany do tego planu, ale nie chce przeszkadzać swojemu bratu. Gdy wszyscy czekali niecierpliwie na nadejście szkół, zobaczyłam lecącą karoce. Po wylądowaniu, pierwszy wyszedł z niej mężczyzna. Po nim wyszła wysoka kobieta, która dorównywała wzrostowi Hagridowi. Zaraz po niej zaczęły wychodzić uczennice.
-Witamy deklaracje z Beuxbattons!-zawołał Dumbledore. Po tym do środka weszły dziewczyny za którymi każdy chłopak się oglądał. Po udanym występie usiadły do stołu krukonów. Chwilę później, weszła deklaracja z Dumstrangu, każdy miał gruby płaszcz z zwierzęcej skóry, tylko jeden się wyróżniał. Jak się okazało w tamtej szkole uczy się Krum, dlatego całą ekipą (po ekscytacji Rona) zaczęliśmy śpiewać"Krum ja cię kocham, dla ciebie szlocham"...lecz niedokończyliśmy, ponieważ weszła Mc-Dam-Ci-Szlaban z tiarą przydziału.
-Jak zapewne niektórzy się domyślacie dołączy do nas ktoś nowy to bedzie uczennica, Roxanne Homwork!- w tym momencie do sali weszła dziewczyna w szacie zarzuconej  na ramię, ma krótkie piękne brązowe włosy i niepowtarzalne zielone oczy. Ciemna cera idealnie pasuje do jej idealnej figury. Podeszła do tiary i włożyła ją na głowe.

Pov. Roxanne
Weszłam do sali i każdy mi się przyglądał, chłopaki jak bym była aniołem, a dziewczyny z szokiem. No ale co się dziwić mam skórzaną kurtkę, dżinsy z dziurami i crop-top. Do tego czerwoną szminkę, tusz do rzęs i kreski. Gdy założyłam tą czapkę zaczęła gadać na co zaczęłam się śmiać.
-O. Mój. Boże.*śmiech* Ta czapka gada*jeszcze głośniejszy śmiech*
-Tylko nie czapka!
-No dobrze ale jak mam ci mówić?
-W sumie od zawsze mówiono na mnie tiara przydziału.
-To może dam ci imię... Co powiesz na Tamara?
-Jest świetne dziękuję ci... Ale wracając do przydziału, że względu na twoją dobroć możesz wybrać czy chcesz byś Ślizgonką, czy Gryffonką?
-A jakie cechy tam dominują?
-Slytherin ambicja i czysta krew
-Jak dobrze mi wiadomo to czystość krwi to nie cechą
-No tak nie jest, ale tam bardzo to szanują.
- A Gryffindor?
-Odwaga i waleczność.
-No to wybieram Gryffindor.
-Dobrze niech ci służy ten wybór i nie zmarnuj talentu... Gryffindor!
-Dziękuję Tamaro mam nadzieję że się jeszcze spotkamy.
-To ja dziękuję, a teraz zmykaj. Do widzenia Roxanne.
-Do widzenia Tamaro.

Pov. Alex

Byłam w wielkim szoku. Ona tam siedziała dłużej niż Harry. Widziałam jak idzie w moją strone. Po chwili usiadła koło mnie.
-Cześć. Jestem Alex, a ty to Roxanne?
-Tak. Ciekawa ta szkółka. Napewno lepsza do tych laleczek. Cieszę się, że mnie wywalili bo bym tam niewytrzymała psychicznie. Nie wiem jak tam wytrzymują... Znaczy moje rodzeństwo i Fleur, są spoko, ale reszta to już przesada. Dobra nie chce cię zanudzać ani nic... Więc na którym roku jesteś?
- Na 5 i nie zanudzasz mnie.- ona tylko się uśmiechnęła. W taki oto sposób się dogadałyśmy. Ucieszyłam się gdy powiedziała, że uwielbia muzykę, lubi też mugolskie książki i gadżety. Była najlepsza na zajęciach artystycznych, eliksirach, OPCM i OMNS. Jest wielką fanką Quiddicha, ale w Beuxbattons nie można grać w tą grę, dlatego gra z kuzynami w wakacje na pozycji pałkarza. Przedstawiłam ją Sofii, a ona reszcie znajomych(prawie cały Gryffindor, pół Ravenclaw'u i kilka borsuków).

🌍

I jak tam po majówce?
U mnie spoko. Następne rozdziały będą dłuższe i bardziej takie jak są w książce(specjalnie wyporzyczyła ją w bibliotece, bo w domu niestety niemam)

To zdjęcie naszyjnika od Remusa:

To zdjęcie naszyjnika od Remusa:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Do następnego. Papa❤💜

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 10, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

WybraniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz