Shining Eyes || F.W ||

Nineteen

You're too young to let world break you.

^^^

- Maya?! O mój boże to ty?? - powiedział wokalista zespołu, który tak bardzo mnie oczarował.
Dopiero co skończyli a ja mam niedosyt .

Popatrzyłam na bruneta i fakt, kogoś mi przypominał ale nie przypominałam sobie kogo.

- Owszem, Maya ale nie jestem pewna czy to ja - powiedziałam a on się zaśmiał.

Ten śmiech...

Czy ja mam amnezje?

- Nie pamiętasz mnie? - rozchylił ręce pokazując siebie tak jakby ten gest miał sprawić, że jednak go pamietam.

- O tak! Teraz pamietam! - udałam.

- Serio?

- Nie - pokręciłam głową.

Chłopak podniósł brew do góry.

- Jestem Jack - przedstawił się.

Jack.. Jack.. Nie. Nadal nic.

Gdy ,,Jack" zobaczył moją minę świadczącą o tym, że nie mam bladego pojęcia kim jest, westchnął.

- Może to ci przypomni - i w tej samej chwili podszedł szybko do mnie złapał mnie za biodra i pocałował.

Co do chuja?!

Szybko odepchnęłam go i zanim zdążył cokolwiek zobaczyć, kopnęłam go z całej siły w piszczel.

Chłopak skrzywił się i złapał za bolącą nogę.

Popatrzyłam na ciebie mającego zaciśniętą szczękę oraz pięści.

Jack, lepiej się ulotnij zanim Finn cie zabije  

Gdy chłopak na mnie popatrzył....

Kurwa mać!
To Jack!
Jack!

Przecież! Co?!

- O kurwa - powiedziałam sama do siebie i szybko pomogłam wstać Jackowi - przepraszam cie. Już pamiętam.

- Słucham? - odezwałeś się.
Popatrzyłam na ciebie i miałam lekkie wyrzuty sumienia.
Zrobiłam błagalną minę.

Jak ja żałuje, że nie wiedziałam o twoim powrocie.
Nikomu nawet nie pozwoliłabym się dotknąć palcem.

Skinąłeś głową.
Często to robisz.
Pokazujesz, że jesteś wyrozumiały.

Odwróciłam się z powrotem do Jacka, który wściekle cie mierzył.
Robiłeś to samo.
Patrzyliście się na siebie wrogo nie próbując nawet tego ukryć.
Byłam zdezorientowana i trochę przestraszona.

Jack to stary znajomy, który zniknął z mojej pamięci i myślałam, że na dobre.
Byliśmy tak zwanymi ,,friends with benefits" aż on dostał dobrą ofertę i wyjechał do jakiejś szkoły.
Szybko o nim zapomniałam nawet nie przejmując się tym, że wyjechał.