"Minął miesiąc od kąd Scott wrócił ze mną do domu...
Nasze relacje polepszyły się o tyle, że jesteśmy że sobą szczerzy jak nigdy..
Wiecie, że bez Scotta byłbym tylko wrakiem człowieka którym byłem...
Właśnie dziś mam w planach zabrać mojego ukochanego na wycieczkę życia... Trzymajcie za mnie kciuki..."Wszedłem do pokoju i zauważyłem Scotta śpiącego... Był taki uroczy..
Powoli podeszłem do niego całując go w środek czoła... Zauważyłem, że się uśmiecha więc zacząłem całować niżej aż trafiłem do ust...
Nagle poczułem że to on napiera swoje usta o moje przekręcając mnie na łóżko...
-Czeeeść Mitchii- powiedział swoim pięknym głosem znów mnie całując-Witam śpiącą królewne... Jak się spało?
-źle, bo bez ciebie...
"Ah no tak... Byłem w pracy.. I dopiero niedawno wróciłem... Ale jak wiecie dziś mu to wynagrodze"
Powiedziałem, że na chwilę wychodzę, biorąc swój portfel do kieszeni...
Idąc ulicami miasta zauważyłem sklepik... Weszłem i kupilem2 bluzy z napisem 'KING' na plecach...
Zadowolony wróciłem do domu i zawołałem Scotta...-KOCHAAANIE, chodź na chwilkę
Zauważyłem go i aż się uśmiechnąłem... Miał na sobie moją bluzę i krótkie spodenki ...
-Zobacz co dla Ciebie mam- ofiarowałem mu pudełko czekając aż ją otworzy
Zobaczył czarną bluzę, z napisem na plecach.. Uśmiechnął się i rzucił mi się na szyję..
-dziękuje Skarbie"Minęły 3 godziny...
Teraz czas na resztę planu...
Plaża i kolacja pod gwiazdami..."Znów go zawołalem, czekając w hollu...
-kochanie, proszę zejdź do mniePrzyszedł po paru sekundach z uśmieszkiem na twarzy..
-TAAAK?
-Chcesz się wybrać na przejażdżkę??
-Jasne, że taak?
-To zapraszam
Złapałem go w stylu panny młodej i wyszedłem z domu w kierunku auta..
Posadziłem go i zacząłem jechać..."Jesteśmy już na plazy, myślałem abyśmy się wykapali... "
złapałem go i zacząłem zdejmować mu koszulkę , z lekkimi rumiencami pozwolił mi na to...
Rzuciłem ją na ziemie i zdjąłem przy okazji swoją... Zostalismy w samych spodenkach...
Znów go złapałem i pobiegłam w stronę morza...
Wskoczyłam i zacząłem go gilgotać ...-Kochaniee... Kochaaam Cie- powiedział Scott wtulając się we mnie trzęsąc się...
Znów wziąłem go na ręce , ruszając w stronę stolika który przygotowałem rano...
-Siadaaaj kochanie ...
Usiadł i z uśmiechem spojrzał na mnie...-Chce ci to wszystko wynagrodzić... Te każde dni w których byłeś sam... Wiem, że mi to wybaczyles ale jeszcze raz Cię Przepraszam...
Podszedłem do niego i przytuliłem go...
Odwzajemnił to...
***
Takie krótkie coś... Myślę że się podoba ❤💚😇🌟😏❤🔥
![](https://img.wattpad.com/cover/137319409-288-k572362.jpg)
CZYTASZ
To Już Koniec??
FanfictionMiłość toczy się jak w bajce... do tąd aż Mitch nie przedstawia Swojej partnerki... pfff partnera Rodzicom... Czy Mitchowi uda się odnaleźś Scotta i znowu powrócić do siebie? ❤??