Rozdział 6

3 0 0
                                    

A podobno mnie kochasz ! -wycedził przez zęby
- Ty....to słyszałeś ? Nic nie powiedziałeś ? - powiedziałam zaskoczona
- Nicole, myślisz dlaczego tu jestem, dlaczego się martwię. Dlaczego próbujesz wszystko utrudniać. Dlaczego walczysz ? Ze mną nie musisz walczyć p." Wszyscy na mnie lecą " - powiedział z oburzeniem
- Może ja umiem tylko walczyć - wyznałam
- Ale ja walczę po tej samej stronie.....- wyszeptał. Podszedł do mnie i mnie przytulił. Widziałam, że łzy spływały po jego policzku. Sama nie wiedziałam czy ten czas, który spędziliśmy razem miał jakieś znaczenie.
- Kocham cię.... Nicole zrozum to wkońcu proszę - powiedział. Spojrzałam na niego. W 100% go rozumiałam, ale nie byłam pewna
- Cholera !! Jak mam Ci wytłumaczyć albo udowodnić, że cię kocham i mi zależy ! - krzyknął
- Jesteś najbardziej upartą i nadęta laską jaką znam. Jesteś pierwsza której powiedziałem, że kocham. Nie wiem jak do ciebie dotrzeć. - wyznał. Spojrzałam na niego. W tym momencie Cameron mnie pocałował. Ten pocałunek różnił się od innych był wyjątkowy.
- Kocham Cię Cameron od początku, ale.... - zaciełam się
- Bałaś się, że cię wystawię...- dokończył
- Tak trochę- wyznałam. Przytulając się do niego.
- Hej piękna bo przez ciebie pierwszy raz płakałem więc przestań bo zacznę się rozklejać tak jak ty i stracę pozycję. - roześmiał się
- Jasne przepraszam p.Twardzielu, że się rozkleiłeś z mojego powodu - śmiałam się z niego. Właśnie za to go kochałam, że nie udaje kogoś kim nie jest.
- Nicole ! - krzyknął . Spojrzałam na niego, ale nie wiedziałam o co mu chodzi.
- Ty masz dziś urodziny w dodatku 18 trzeba to uczcić !!! - krzyknął rozradowany.
- Te urodziny chcę spędzić tylko z tobą. Chcę żeby były wyjątkowe. - Pocałowałam go dając mu pozwolenie na wkroczenie w mój świat. Pozwolenie, którego nie dałam nikomu. Czy nie popełniam błędu też się zastanawiam. Wolę o tym nie myśleć na zapas. Chcę cieszyć się tym co jest. Położyliśmy się z Cameronem na kanapę w salonie i oglądaliśmy filmy potem zamówiłam pizze, a Cameron miał podskoczyć po coś do sklepu. Usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi.
- Cameron ? Wróciłeś ? - ale nikt nie odpowiedział. Nagle do salonu wbiegli moi przyjaciele. Jason podszedł do mnie. Złożył mi życzenia. Tylko on wiedział co się działo miedzy mną, a Cameronem i jaką mam sytuację z rodziną.
- Szczęścia, miłości, dużo dzieci i radości - wyszeptał
- Niech to zostanie między nami - odpowiedziałam. Impreza się rozkręciła, ale nie wiedziałam gdzie się podział Cameron

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 22, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

"podróż w nieznaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz